Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Chiny: Nie chcemy dzielić Unii Europejskiej

Chiny: Nie chcemy dzielić Unii Europejskiej
Chiński premier zapewnił, że jego krajowi zależy na silnej Unii Europejskiej. (Fot. Getty Images)
Premier Chin Li Keqiang napisał na łamach dziennika 'Handelsblatt', że jego kraj nie chce dzielić UE. Z kolei unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger w rozmowie z 'Die Welt' stwierdził, że na przedłużającym się sporze o Brexit najbardziej zyskuje Pekin.
Reklama
Reklama

"Popieramy proces integracji, mając nadzieję na zjednoczoną i dobrze prosperującą Europę" - oświadczył Li w artykule, który został opublikowany wczoraj. "Wspólne interesy są dużo ważniejsze niż różnice" - dodał.

"Stare" państwa Unii wielokrotnie zarzucały Pekinowi, że rozwijając współpracę z krajami Europy Środkowej i Wschodniej próbuje dzielić Wspólnotę. Li zaprzeczył temu i zadeklarował, że "służy to zrównoważonemu rozwojowi UE, jej spójności oraz stanowi pożyteczne uzupełnienie dla relacji między Chinami a Europą".

Szef rządu ChRL zapewnił, że jego kraj jest gotowy współpracować z Brukselą w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, realizowania porozumienia klimatycznego z Paryża i porozumienia atomowego zawartego z Iranem, a także zwalczania terroryzmu.

Komisarz Oettinger nie jest przekonany, że Chinom zależy na partnerskich, równorzędnych relacjach z UE. "Od ponad dwóch lat Europa zajmuje się Brexitem. Jest sparaliżowana. Bo to wymaga wysiłku, nerwów i pieniędzy" - uważa były chadecki premier niemieckiego kraju związkowego Badenia-Wirtembergia. "Tymczasem jest mnóstwo rzeczy, które są ważniejsze. Zaniedbując je wzmacniamy innych. Najbardziej korzystają na tym Chiny" - ocenił.

Zdaniem Oettingera, rząd ChRL konsekwentnie rozbudowuje swoje wpływy na świecie i nie napotyka na żaden opór, bo np. Europa jest zbyt zajęta sama sobą.

Oprócz tego, unijnego komisarza martwi to, że Europejczycy ustępują pola w kolejnych dziedzinach technologicznych na czele z rozwojem sztucznej inteligencji i technologii mobilnej piątej generacji (5G). "Nie ma wątpliwości, że to nie my nadajemy ton. Choć mamy jeszcze szansę" - twierdzi niemiecki polityk.

W związku z tym Oettinger zażądał od Wielkiej Brytanii jasnego stanowiska podczas specjalnego szczytu UE, który odbędzie się w środę. "Do 10 kwietnia Brytyjczycy powinni wreszcie wiedzieć czego chcą, a nie tylko czego nie chcą" - zaapelował.

Wielka Brytania ma czas do 12 kwietnia, by zdecydować się na Brexit bez umowy albo uzyskać zgodę UE na przedłużenie członkostwa we Wspólnocie i znalezienie nowego sposobu na wyjście z impasu politycznego. Mogłoby ono na przykład polegać na drugim referendum w sprawie brexitu lub znacznej zmianie proponowanego modelu relacji z UE, np. pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama