Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Chaotyczne sceny w brytyjskiej Izbie Gmin podczas głosowania w sprawie gazu łupkowego

Chaotyczne sceny w brytyjskiej Izbie Gmin podczas głosowania w sprawie gazu łupkowego
Według relacji posłowie konserwatystów mieli być zmuszani do głosowania przeciwko wnioskowi opozycji, a nawet byli siłą zaciągani na głosowanie. (Fot. screenshot/YouTube/Guardian News)
Do chaotycznych scen doszło wczoraj wieczorem w brytyjskiej Izbie Gmin przy okazji głosowania nad losami moratorium na wydobycie gazu z łupków. Według relacji świadków kierownictwo klubu poselskiego konserwatystów zastraszało i zmuszało własnych posłów do poparcia rządu.
Reklama
Reklama

Przedmiotem głosowania nie było to, czy wydobycie gazu łupkowego będzie dozwolone, czy też nie, ale zgłoszony przez opozycyjną Partię Pracy wniosek, który przewidywał, że kwestia ta zostanie poddana pod głosowanie w Izbie Gmin.

Wniosek w normalnej sytuacji nie miałby szans przejść, biorąc pod uwagę przewagę, jaką w Izbie Gmin ma Partia Konserwatywna, ale w związku z chaosem w rządzie został potraktowany jako test poparcia, jakim cieszy się Truss.

Początkowo konserwatywni whipowie, czyli posłowie, którzy dbają o dyscyplinę w klubie, ogłosili, że obowiązuje ścisła dyscyplina, czyli za jej złamanie grozi zawieszenie w klubie, ale później, gdy się okazało, że to nie pomogło i nadal spora grupa posłów ma zamiar zagłosować przeciw rządowi, zmienili zdanie i przekonywali, że to nie jest głosowanie nad wotum zaufania dla Truss.

Mimo to, przed głosowaniem dochodziło, jak mówią świadkowie, do zupełnie niespotykanych scen - posłowie konserwatystów mieli być zastraszani przez własnych whipów i członków własnego rządu i zmuszani do głosowania przeciwko wnioskowi opozycji, a według niektórych relacji, nawet byli fizycznie zaciągani na głosowanie.

Samo głosowanie rząd zdecydowanie wygrał 326:230, czyli różnicą głosów nawet większą niż wynosi przewaga konserwatystów w Izbie Gmin. Różnica głosów jest dość zaskakująca, bo jak się później okazało, w głosowaniu nie wzięło udział 40 posłów konserwatywnych, z Liz Truss na czele, co jest jeszcze bardziej zaskakujące.

Tym niemniej wczorajsze głosowanie nie przesądza jeszcze losów moratorium na wydobycie gazu łupkowego - którego zniesienie Truss już wcześniej ogłosiła. Mimo wygranej rządu jest ono natomiast kolejnym dowodem coraz większych podziałów w Partii Konserwatywnej i coraz słabszej pozycji Truss.

Zaledwie kilka godzin wcześniej z rządu odeszła minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, która jako jedną z przyczyn swojej decyzji wskazała obawy, co do kierunku, którym ten rząd zmierza.

Czytaj więcej:

Lider Partii Pracy: Liz Truss jest "zagrożeniem" dla Wielkiej Brytanii

UK: Premier Liz Truss przeprasza za błędy, ale chce pozostać na stanowisku

UK: Członkowie Partii Konserwatywnej chcą odejścia premier Truss i powrotu Johnsona

Brytyjska premier Truss ponownie przeprasza, ale nie zamierza rezygnować

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 09.05.2024
    GBP 4.9986 złEUR 4.2993 złUSD 4.0076 złCHF 4.4061 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama