"Celtic solidny, ale bez gwiazd"
Drużyna ze Szkocji zmierzy się w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów z Legią Warszawa. Pierwsze spotkanie, dzisiaj o godz. 19:45 czasu GMT, odbędzie się na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie.
"Wiele zależy od tego, jaką formę zaprezentuje dzisiaj i w rewanżu mistrz Polski. Na pewno jest ona daleka od optymalnej. Celtic nie jest już taką drużyną, jak jeszcze kilka lat temu. Było wtedy tam wiele indywidualności, głośnych nazwisk. Jednak jest to zespół równy, dobrze przygotowany fizycznie. Trzeba pamiętać, że regularnie występuje w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Na pewno prezentuje solidny futbol" - stwierdził były zawodnik nie tylko ekipy z Glasgow, ale też m.in. Lecha Poznań, Wisły Kraków. Dodał, że faworytem dwumeczu jest jedenastka z Wysp Brytyjskich.
Jego zdaniem, dobrze dla mistrza Polski się złożyło, że rewanż odbędzie się nie na obiekcie rywala, lecz w Edynburgu. Stadion mistrza Szkocji jest bowiem jedną z aren Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej (Commonwealth Games). "Ten stadion w Glasgow ma coś w sobie. Tam nie raz poległy drużyny o wiele silniejsze od Celtiku" - zauważył piłkarz. Podkreślił, że jednak kibice rywala Legii na pewno tłumnie zjadą do Edynburga, aby zagrzewać do boju swoich pupili.
W poprzedniej rundzie kwalifikacji drużyna z Glasgow wyeliminowała KR Reykjavik (1:0, 4:0), natomiast Legia poradziła sobie z irlandzkim St Patrick's Athletic (1:1, 5:0).
"Nie jest tajemnicą, że ekipa z Islandii była dosyć słaba. Na pewno nie można wyciągać wniosków w jakiej dyspozycji jest przeciwnik Legii po tym dwumeczu" - zaznaczył Żurawski.
Dodał, że wśród piłkarzy Celtiku, którzy wybiegną dzisiaj na murawę, nie będzie chyba ani jednego zawodnika, z którym grał razem w tym zespole. "Występowałem wspólnie ze Scottem Brownem, który teraz pełni funkcję kapitana. Nie będzie on jednak grał w środę ze względu na kontuzję" - przypomniał.