Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Były selekcjoner Portugalii o sytuacji Polski: "Nie wszystko stracone"

Były selekcjoner Portugalii o sytuacji Polski: "Nie wszystko stracone"
Czy rzeczywiście nie wszystko jeszcze stracone? Kibice też chcą w to wierzyć... (Fot. Getty Images)
Losy polskiej reprezentacji w piłkarskich mistrzostwach Europy nie zostały przesądzone porażką 1:2 ze Słowacją, a ekipa Paulo Sousy nie straciła jeszcze wszystkich szans na wyjście z grupy E - uważa były selekcjoner Portugalii Agostinho Oliveira.
Reklama
Reklama

74-letni szkoleniowiec podkreślił, że choć sytuacja polskiej kadry w grupie jest skomplikowana, to nie wszystko zostało stracone.

"Gdybyśmy zatrzymali się na etapie pierwszej rundy w 2016 r, to nikt wtedy nie postawiłby złamanego grosza na reprezentację Portugalii, która nie popisała się w grupie. Przypomnijmy, że do dalszej fazy rozgrywek awansowała w niezbyt dobrym stylu z zaledwie trzeciej pozycji" - przypomniał Oliveira.

Były trener kadry Portugalii podkreślił, że sobotni mecz Polski z Hiszpanią w piłkarskim Euro będzie decydujący dla dalszych poczynań biało-czerwonych w ME. Przyznał, że bezsprzecznym faworytem spotkania w Sewilli będzie drużyna gospodarzy, prowadzona przez Luisa Enrique.

"Polacy zmierzą się z ekipą silną pod każdym względem; szczególnie mocno dominującą w środku pola i narzucającą rywalowi swój styl gry. Hiszpanie to rywal wyjątkowo trudny, ale również zespół mający słabe punkty. Jednym z nich jest brak skuteczności" - ocenił Oliveira.

Selekcjoner kadry Portugalii z 2002 r., kiedy z kadrą tego kraju rozstawał się Paulo Sousa, wskazał, że "lamentowanie przed czasem przez Polaków jest niepotrzebne".

"Historii nie da się zmienić, trzeba walczyć, bo wielokrotnie już zespoły, które przegrywały pierwsze mecze na dużych turniejach, potrafiły się mobilizować i osiągać sukcesy" – podkreślił, zaznaczając, że grupa E jest jedną z najsilniejszych w ME.

Przyznał, że poniedziałkowy pojedynek biało-czerwonych nie wyglądał najlepiej, a zarzucane Sousie "mieszanie" wyjściowego składu to teoretycznie trafna uwaga.

"Nie wiem jak wyglądała sytuacja podopiecznych Paulo przed meczem i dlaczego wybrał inny zespół od tego, jaki występował w meczach przygotowujących do Euro. W każdym razie brak jednej, ustabilizowanej jedenastki, grającej non stop z sobą to czynnik osłabiający drużynę" - zauważył Oliveira.

Trener wskazał, że okres przygotowawczy przed wielkimi turniejami nie służy przeprowadzaniu testów, a duże zmiany nie są wskazane. Zaznaczył, że gracze z podstawowego składu muszą stale występować obok siebie, aby poznawać swoje nawyki i lepiej się zgrywać. Zaznaczył też, że Sousa jest na etapie poznawania swojego zespołu.

"Dopóki jest jeszcze cień nadziei na awans, dopóty Paulo powinien grać w miarę jednolitym składem, bo ciągłe zmiany nie wnoszą wielu korzyści dla drużyny. Grając podobną ekipą wypracowuje się powtarzalność zagrań, tworzy się rutyna, a to pomaga" - dodał Oliveira.

Selekcjoner prowadzący reprezentację Portugalii w 2002 i 2010 r. jako tymczasowy szkoleniowiec, podkreślił, że na rozliczenia i "ewentualną wymianę starej ekipy" przyjdzie czas po Euro.

"Teraz jesteśmy na turnieju. Mistrzostwa dopiero się rozpoczęły, a Polska może jeszcze wyjść z grupy i sprawić niespodziankę" - podsumował Agostinho Oliveira.

Czytaj więcej:

EURO 2020: Polska przegrała ze Słowacją 1:2

Jan Bednarek: "Zagraliśmy jak juniorzy"

Im gorzej Polska wypada na Euro 2020, tym bardziej fani sportu tęsknią za Małyszem

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama