Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Były brytyjski ambasador wystąpił o irlandzki paszport. Boi się Brexitu

Były brytyjski ambasador wystąpił o irlandzki paszport. Boi się Brexitu
Coraz więcej Brytyjczyków o irlandzkich korzeniach zastanawia się nad irlandzkim paszportem. (Fot. Thinkstock)
Były brytyjski ambasador w Irlandii, sir Ivor Roberts, uzyskał irlandzkie obywatelstwo. Przyznaje, że powodem wystąpienia o naturalizację był Brexit.
Reklama
Reklama

“Mamy dom we Włoszech i nie mam zamiaru za każdym razem, gdy będę chciał wyjechać, być zmuszonym do stania w kolejce na lotnisku w Rzymie” - wyznał dziennikowi "Irish Times".

Decyzja ta odzwierciedla także emocjonalne i długotrwałe rodzinne powiązania dyplomaty z Zieloną Wyspą. Dziadek Robertsa, po którym odziedziczył imię, był Walijczykiem, lecz na przełomie XIX i XX wieku wyemigrował za pracą do Liverpoolu. Tam poznał Irlandkę. Ze względu na różnice wyznań związek napotykał wiele trudności, dlatego para zdecydowała się na przeprowadzkę do tolerancyjnego Belfastu i tam dopiero się pobrała.

Na północy urodził się im syn - przyszły ojciec Robertsa. Otrzymał on obywatelstwo irlandzkie. Następnie rodzina wróciła do Liverpoolu. W czasie II wojny światowej Leonard Moore Roberts walczył między innymi we Włoszech, gdzie poznał przyszłą żonę. W obliczu Brexitu został on namówiony do sformalizowania swoich powiązań z Irlandią.

“Moje dzieci, które mieszkają w Dubaju, Rzymie i Australii, nakłoniły mnie do tego i same też chcą zrobić to samo. Nie zrezygnowałem z brytyjskiego obywatelstwa. Pracowałem dla rządu tego kraju przez 40 lat i czuję się z nim związany. Moja żona jest Australijką i być może postaram się także o tamtejszy paszport” - wyznaje Ivor Roberts.

Roberts pełnił funkcję ambasadora brytyjskiego w Irlandii w latach 1999–2003. Od tego czasu, jak mówi, utrzymuje silne osobiste i biznesowe relacje z Wyspą.

Przedwczoraj premier Wielkiej Brytanii Theresa May wyraziła opinię, że w przypadku trudnych negocjacji w sprawie wyjścia kraju z Unii Europejskiej, "brak porozumienia będzie lepszy niż złe porozumienie". "Będą chwile, kiedy negocjacje będą trudne" - oceniła.

"Chcę być w stanie zagwarantować prawa i status obywateli Unii Europejskiej, ale to opiera się na zasadzie wzajemności. (...) Mam obowiązek dbania o brytyjskich obywateli mieszkających w państwach Unii Europejskiej" - tłumaczyła.

Jak zapowiedziała, realne negocjacje między stronami rozpoczną się w czerwcu, po tym, gdy Brytyjczycy 8 czerwca pójdą do urn, aby wybrać nowy rząd.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama