Brytyjski handel w najgorszej sytuacji od 25 lat
Brytyjskie konsorcjum potwierdziło obawy analityków i przekazało, że całkowita sprzedaż spadła o 0,1%, co oznacza pierwszy spadek sprzedaży rok do roku od 1995 r. Z oficjalnych danych wynika, że sprzedaż była szczególnie słaba w listopadzie i grudniu (spadek o 0,9%).
Oddzielne dane przygotował Barclaycard, wskazując, że o ile zaufanie konsumentów odrobinę wzrosło o tyle nie wpłynęło to na zwiększone wydatki na święta.
Firma, która przetwarza prawie połowę wszystkich brytyjskich transakcji debetowych i kredytowych, poinformowała, że wzrost wydatków konsumpcyjnych w rzeczywistości nawet spadł, jeśli weźmiemy pod uwagę inflację.
"Wielka Brytania dwukrotnie stanęła przed perspektywą Brexitu bez porozumienia, a także zmagała się z okresem politycznej niestabilności aż grudniowych wyborów do Izby Gmin, co wpłynęło na handel w okresie świątecznym" - wskazali eksperci.
"Detaliści również stanęli w obliczu licznych wyzwań, ponieważ konsumenci wydają pieniądze bardziej ostrożnie niż jeszcze rok temu" - przekazano.
Dane z obu raportów nie obejmują całego rynku detalicznego, bo wykluczono z nich np. zakupy za pośrednictwem Amazona. Jak zwrócono uwagę, na platformie Amazon odbywa się obecnie 20% wszystkich zakupów w sieci.
Szef BRC uważa jednak, że dane w pełni odzwierciedlają pogarszającą się kondycję handlu w Wielkiej Brytanii. "To nie są nasze szacunki, tylko realne dane za ubiegły rok pozyskane od sprzedawców, którzy reprezentują większość" - przekazał.
Czytaj więcej:
Biuro podróży Thomas Cook ogłosiło upadłość
Zbliża się koniec Pizza Express? Firma ma potężny dług
Sieć sklepów Mothercare przygotowuje się do ogłoszenia upadłości
Clintons walczy o przetrwanie. Trwają rozmowy ostatniej szansy