Brytyjski rząd "głęboko zawiedziony" decyzją USA w sprawie ceł
"Jasno przedstawiliśmy rządowi Stanów Zjednoczonych na najwyższym poziomie (dyplomatycznym) znaczenie brytyjskiej stali i aluminium dla (amerykańskich) przedsiębiorstw i projektów obronnych. Nadal będziemy blisko współpracowali z Unią Europejską i amerykańską administracją, aby doprowadzić do stałego zwolnienia z ceł i zabezpieczenia interesów brytyjskich pracowników" - podkreślił w przekazanym oświadczeniu.
Według danych statystycznych pochodzących z analizy Izby Gmin, w Wielkiej Brytanii działa ok. 600 firm trudniących się produkcją lub obróbką stali, które łącznie zatrudniają ponad 32 tys. osób. W 2016 roku wartość branży wyniosła 1,6 miliarda funtów, ok. 0,1 proc. brytyjskiej gospodarki, i wyprodukowano ok. 8 milionów ton stali. Dla porównania Chiny wyprodukowały w tym samym roku ok. 808 milionów ton stali.
Minister handlu USA Wilbur Ross oświadczył wczoraj, że jego kraj nakłada 25-proc. cła na stal i 10-proc. cła na aluminium z Unii Europejskiej, Kanady i Meksyku.
Brytyjskie media przestrzegają przed ryzykiem eskalacji wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską.
"The Times" zwrócił uwagę, że w pierwszych godzinach po ogłoszeniu decyzji USA Wielka Brytania próbowała przekonać europejskich partnerów do chłodnej reakcji, która nie groziłaby dalszą eskalacją konfliktu handlowego.
Dziennik zaznaczył, że unijne instytucje pracują już nad listą sektorów amerykańskiej gospodarki i produktów, które mogłyby zostać w odwecie objęte cłami sięgającymi nawet 25 proc. wartości; miałyby to być np. motocykle Harley-Davidson, dżinsy i amerykańska whiskey. Łącznie szacuje się, że objęte taryfami mogą zostać dobra o wartości 2,8 miliarda dolarów.