Brytyjski ekspert: Nie wiemy, kiedy nastąpi letni szczyt zachorowań na COVID

Wielka Brytania od czasu, kiedy Boris Johnson ogłosił w lutym koniec wszystkich krajowych restrykcji, stopniowo przystosowuje się do "życia z wirusem".

Pomimo spadku liczby nowych przypadków przez cały okres wiosenny, liczba infekcji ponownie rośnie, co jest spowodowane przez nowe warianty BA.4 i BA.5 - które stanowią obecnie ponad połowę wszystkich nowych przypadków COVID w Anglii.

Dr David Spiegelhalter, szef ds. badań nad zakażeniami COVID w Biurze Krajowych Statystyk (ONS) poinformował, że nowa fala wydaje się wykazywać inne cechy niż przy poprzednich falach zakażeń wirusem. Jednocześnie podkreślił, że najnowsze dane są także dowodem na to, że COVID nie działa jak sezonowe wirusy.

Wzrost liczby nowych przypadków spowodował również zwiększenie liczby osób hospitalizowanych. Najnowsze dane rządowe wskazują, że w ciągu ostatnich siedmiu dni liczba przyjęć do szpitala wzrosła o 38% w porównaniu z poprzednim tygodniem, a blisko 8 000 pacjentów zostało przyjętych na leczenie.

Większość pacjentów szpitalnych, u których stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność COVID-19, jest poddawana leczeniu z innych przyczyn, niż sama obecność wirusa. Jednak muszą oni być odizolowani od tych pacjentów, którzy nie mają COVID, co wywiera dodatkową presję na personel szpitalny, pracujący już od dawna przy dużym obciążeniu.

Szacuje się, że wariant BA.5 rozwija się o około 35% szybciej niż BA.2, podczas gdy BA.4 wykazuje wzrost szybszy o 19% - co oznacza, że prawdopodobnie BA.5 wkrótce stanie się dominującym wariantem COVID-19 w kraju.

Jednak według wstępnych badań brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA) "obecnie nie ma dowodów" na to, że te dwa warianty powodują poważniejsze objawy chorobowe niż poprzednie warianty.