Brytyjska prokuratura przyznała, że nie postawiła al-Fayedowi zarzutów gwałtu
Sprawa domniemanych niewłaściwych zachowań seksualnych egipskiego miliardera powróciła po wyemitowaniu w czwartek przez stację BBC dokumentu, w którym przedstawiono zeznania ponad 20 byłych pracownic Harrodsa.
Powiedziały one, że al-Fayed, zmarły w zeszłym roku w wieku 94 lat, napastował je seksualnie, przy czym pięć z nich mówiło o gwałcie. Od tego czasu sprawa coraz bardziej nabrzmiewa. W piątek prawnicy ofiar informowali, że reprezentują 37 kobiet, teraz liczba tych, które się zgłosiły przekracza już 150.
Dzisiaj okazało się, że CPS w przeszłości dwukrotnie otrzymała od policji dokumenty dotyczące domniemanych przestępstw seksualnych popełnionych przez al-Fayeda, ale nie postawiła mu zarzutów, uznając, że nie ma wystarczających dowodów. Pierwszy przypadek, z 2009 roku dotyczył napaści seksualnej na 15-letnią dziewczynkę, a drugi, z 2015 roku, dotyczył gwałtu na innej kobiecie.
CPS twice did not prosecute Mohammed Al Fayed https://t.co/lbX3EDV8cZ
— BBC News (UK) (@BBCNews) September 22, 2024
O tym, że CPS nie postawiła zarzutów, jako pierwszy napisał "The Sunday Times", ale później dzisiaj prokuratura sama przyznała, że tak było. "Dokonaliśmy przeglądu dowodów przedstawionych przez policję w 2009 i 2015 roku. Aby wnieść oskarżenie, CPS musi mieć pewność, że istnieje realistyczna perspektywa skazania - w obu przypadkach nasi prokuratorzy dokładnie przyjrzeli się dowodom i doszli do wniosku, że tak nie jest" - wyjaśnił rzecznik CPS.
W 2009 roku, gdy po raz pierwszy nie postawiono zarzutów al-Fayedowi, na czele CPS stał obecny premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.
Al-Fayed był właścicielem Harrodsa od 1985 do 2010 roku, gdy sprzedał go za ok. 1,5 mld funtów funduszowi majątkowemu należącemu do rodziny panującej z Kataru.
'What matters most here is why victims didn't see justice.'@bphillipsonMP speaks to @TrevorPTweets following reports that the CPS under Keir Starmer, chose not to prosecute Mohamed Al-Fayed over alleged predatory behaviour#TrevorPhillips https://t.co/fhIHlpTGAF
— Sky News (@SkyNews) September 22, 2024
ðº Sky 501 pic.twitter.com/eTYXCmFjvj
Zarzuty dotyczące niewłaściwych zachowań seksualnych ze strony al-Fayeda pojawiały się już wcześniej. W przeszłości informowały o tym m.in. magazyn "Vanity Fair" w 1995 roku, stacja ITV w 1997 roku oraz Channel 4 w 2017 roku, ale wiele z jego ofiar zdecydowało się mówić o tym publicznie dopiero po jego śmierci w zeszłym roku.
Urodzony w egipskim mieście Aleksandria, al-Fayed rozpoczął karierę przedsiębiorcy od sprzedaży napojów gazowanych, a następnie pracował jako sprzedawca maszyn do szycia. Majątek zbudował na nieruchomościach, żegludze i budownictwie, najpierw na Bliskim Wschodzie, a następnie w Europie.
Ostatnie lata życia al-Fayed spędził głównie na próbach udowodnienia, że śmierć jego syna Dodiego oraz księżnej Diany w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 roku nie była wypadkiem, lecz że był to celowo zaaranżowany spisek. W dochodzeniu dotyczącym śmierci Diany nie znaleziono żadnych dowodów na poparcie tej tezy.
Czytaj więcej:
Londyn: Dom towarowy Harrods przeprasza za napaści seksualne byłego właściciela
Prokurator potrafi skazywać patriotów na polityczne zlecenie a ten zbok już nieżyjący pewnie kupił sobie takiego proroka jak mawiaja przestepcy widać tutaj kasta sędziowska jest taka jak w Polsce Szekspir dawno temu to przewidziałl wkładając w usta w dramacie Ryszard 3slowa zabić wszystkich prawnikow
Trzeba koniecznie oskarżyć Henryka 8 za napaści seksualne na służbę w latach 1647- 1653. Plemię handlowe z wall street wymyśliło nową formę skubania podatnika innej wiary
Kasa rządzi. Korupcjia .i plaga mohamedow .czy już jest za późno??