Brytyjczycy chcą chudnąć, ale nie chcą ćwiczyć
Wielka Brytania jest jednym z najmniej aktywnych krajów w Europie, mimo że jej mieszkańcy mają największą obsesję na punkcie diet i odchudzania. Co ciekawe, pod względem aktywności fizycznej gorsi od Brytyjczyków są Polacy.
Reklama
Reklama
Na pytanie: "czy regularnie uprawiasz sport?", jedynie co piąty Brytyjczyk odpowiada twierdząco - wynika z sondażu przeprowadzonego przez hiszpański bank BBVA.
Dla porównania, w przypadku Danii czy Holandii ponad połowa mieszkańców na co dzień uprawia jakąś aktywność fizyczną, a pod tym względem gorzej wypadają już tylko Polacy.
Największym paradoksem tego badania jest fakt, że choć Brytyjczykom nie chce się ćwiczyć, obsesyjnie martwią się o obwód swojej talii i próbują coraz to nowych diet.
17 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii przyznaje, że w ciągu ostatniego pół roku odchudzało się. Obecnie wśród Brytyjczyków prym wiedzie dieta 5:2 dra Mosleya, a książka, która opisuje jej zasady stała się na Wyspach bestsellerem.
Sondaż wskazał też, że określeniem, które najlepiej obrazuje walkę Brytyjczyków z nadprogramowymi kilogramami jest słowo "banting", które oznacza stosowanie kuracji odchudzających.
Dla porównania, w przypadku Danii czy Holandii ponad połowa mieszkańców na co dzień uprawia jakąś aktywność fizyczną, a pod tym względem gorzej wypadają już tylko Polacy.
Największym paradoksem tego badania jest fakt, że choć Brytyjczykom nie chce się ćwiczyć, obsesyjnie martwią się o obwód swojej talii i próbują coraz to nowych diet.
17 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii przyznaje, że w ciągu ostatniego pół roku odchudzało się. Obecnie wśród Brytyjczyków prym wiedzie dieta 5:2 dra Mosleya, a książka, która opisuje jej zasady stała się na Wyspach bestsellerem.
Sondaż wskazał też, że określeniem, które najlepiej obrazuje walkę Brytyjczyków z nadprogramowymi kilogramami jest słowo "banting", które oznacza stosowanie kuracji odchudzających.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama