Brytyjczycy "przepłacają" w IKEA?
Istnieje coraz więcej dowodów na to, że Wielka Brytania jest traktowana przez szwedzkiego detalistę jak "Wyspa Skarbów" - donosi "Daily Mail".
Okazało się, że niektóre "meble na każdą kieszeń" - jak reklamuje swoje produkty IKEA - na Wyspach kosztują dwa razy więcej niż w Stanach Zjednoczonych. Znalazło się też 10 produktów, za które trzeba zapłacić o 500 funtów więcej niż w sklepach po drugiej stronie Atlantyku.
Wśród droższych towarów znalazła się torba Knalla, która w Wielkiej Brytanii kosztuje £5, a w USA - po przeliczeniu na funty - zaledwie £1,61. Podobnie jest z krzesłem obrotowym Skruvsta - £100 w porównaniu do £59. Droższa była także rama do łóżka Brimnes - Brytyjczycy muszą za nią zapłacić £105, a Amerykanie - £76.
Ceny są także niższe w Szwecji, gdzie zestaw Falster kosztuje o £100 mniej niż w Zjednoczonym Królestwie.
Jak z różnic cenowych tłumaczy się detaliczny gigant? Przedstawiciele IKEA wyjaśniają, że ostateczny koszt produktu w danym kraju zależy od szeregu czynników, w tym: kursu walut, podatku VAT, wynagrodzeń, cen energii i kosztów transportu.
Wcześniej w tym miesiącu grupa konsumencka Which? poinformowała, że amerykańscy klienci płacą też do 40 procent mniej za sprzęt elektroniczny - głównie telewizory, laptopy i odtwarzacze MP3.