Brexit: UE może potrzebować "więcej czasu" na rozmowy z UK
Von der Leyen oznajmiła, że obie strony muszą poważnie zastanowić się nad tym, czy jest wystarczająco dużo czasu na wynegocjowanie nowej umowy handlowej i wypracowanie porozumień dotyczących szeregu innych kwestii.
"Rozsądna byłaby ocena sytuacji w połowie 2020 r., a następnie, w razie potrzeby, uzgodnienie przedłużenia okresu przejściowego" - zaznaczyła szefowa Komisji Europejskiej w rozmowie z francuskim dziennikiem "Les Echos".
Tymczasem zatwierdzony 20 grudnia br. przez Izbę Gmin zmodyfikowany projekt ustawy w sprawie Brexitu zawiera zapis, że okres przejściowy, w którym relacje Wielkiej Brytanii z UE będą na dotychczasowych zasadach, musi zakończyć się 31 grudnia 2020 r. i nie może być przedłużony - nawet jeśli do tego czasu nie udałoby się zawrzeć umowy handlowej z UE, co oznaczałoby Brexit bez porozumienia.
Jak zauważają media, brytyjski rząd chce w ten sposób zmusić Brukselę do szybkich działań w celu zawarcia porozumienia.
Ursula von der Leyen, w osobnych komentarzach dla niemieckiego magazynu "Der Spiegel", odniosła się też do ostatecznego terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, czyli 31 grudnia 2020 r. "Bardzo mnie to martwi, ponieważ mamy bardzo mało czasu i jednocześnie masę problemów, które muszą zostać wynegocjowane" - przyznała szefowa KE.
Na początku tego miesiąca podkreśliła, że termin ten jest "niezwykle krótki" na omówienie nie tylko kwestii handlowych, ale także edukacji, transportu, rybołówstwa i innych kwestii.
Von der Leyen przekazała "Der Spiegel", że w zakresie bezpieczeństwa i obrony "obie strony dążą teraz do ścisłej współpracy".
Czytaj więcej:
Rząd opublikował zmodyfikowany projekt ustawy ws. Brexitu
Izba Gmin poparła ustawę w sprawie Brexitu: 31 stycznia UK opuszcza UE
Brexit w ocenie francuskich mediów: Nastąpiła całkowita zmiana spojrzenia
"Ochrona Polaków w związku z Brexitem" wyzwaniem w 2020 r.
Timmermans w "liście miłosnym" do UK: Zawsze będziesz mile widziana w UE