Brexit: Brytyjczycy muszą zmienić dietę, będą opóźnienia w dostawach żywności
"Jeśli Unia Europejska ograniczy handel z Wielką Brytanią lub będzie wymagać rygorystycznych kontroli na granicach, mogą wystąpić opóźnienia w dostawie owoców z Hiszpanii czy warzyw z Holandii” – przekazuje "The Times”.
Brytyjski dziennik dotarł do informacji, z której wynika, że rząd przygotowuje ogromne hangary do składowania żywności. Jeden z nich znajduje się w pobliżu Carlisle w Anglii, a inne w Szkocji oraz na południowym wybrzeżu.
Urzędnicy są przekonani, że istnieje problem z towarami nietrwałymi pochodzącymi z UE, a nie z ogólnym brakiem żywności.
Według statystyk rządowych, w 2017 roku trzema kluczowymi importowanymi warzywami Wielkiej Brytanii były pomidory, słodka papryka i grzyby. Większość brytyjskich pomidorów i papryk pochodziła z Hiszpanii i Holandii, winogrona z Hiszpanii, ponad połowa grzybów – z Irlandii.
Włochy i Hiszpania w mijającym roku były wiodącymi producentami owoców w UE – wynika z danych Eurostatu.
Około 60 procent żywności konsumowanej przez Brytyjczyków jest produkowana w Wielkiej Brytanii, a pozostałe 40 procent pochodzi z importu. W marcu odsetek importowanych produktów sprowadzanych spoza kraju wzrasta do 70 proc.
"Nikt nie wie, jak długo ciężarówki będą tkwić w kolejkach na granicach po Brexicie bez umowy. Urzędnicy planują więc, aby doradzić Brytyjczykom, by zmienili swoją dietę w celu radzenia sobie z niedoborami” – informuje serwis www.standard.co.uk.
"Na czym więc miałaby polegać ta zmiana diety?” – pytają internauci. "To oznacza zapomnieć o warzywach i owocach i kupić witaminy w tabletkach” – odpowiada jeden z użytkowników. "Oszczędzaj, bo za pomidora zapłacisz potrójnie” – odpowiada inny.
