Brexit powodem deficytu personelu w barach i restauracjach w Londynie
Leslie Kwarteng, który jest szefem trzech najbardziej popularnych w centralnym Londynie restauracji, oświadczył brytyjskim mediom, że od czasu referendum w sprawie Brexitu nigdy nie było tak trudno o nowych pracowników.
29-latek prowadzi legendarną restaurację „Quaglino’s” w dzielnicy Mayfair, bar na dachu „Madison”, z którego rozpościera się widok na katedrę świętego Pawła oraz bar „100 Wardour Street” na Soho.
Sam zaczynał karierę, gdy był jeszcze nastolatkiem i pracował jako kelner. “Mamy ogromne trudności ze znalezieniem chętnych do pracy, a poszukujemy kelnerów, kelnerki i barmanów” - zdradził Kwarteng.
„Przed referendum do naszych drzwi pukali studenci z Włoch, Francji, a potem wszystko się zmieniło. Znalezienie pracowników stało się prawdziwym wyzwaniem” - podkreślił znany dyrektor.
Leslie Kwarteng uważa, że problem tkwi w tym, aby zapewnić pracownikom odpowiednie przeszkolenie i perspektywę rozwoju, aby chcieli pozostać w pracy.
„Jedną z rzeczy, dzięki której możemy zapobiec temu problemowi to doskonalić nasze zespoły i faktycznie je szkolić” - stwierdził Kwarteng. “Istnieje wiele możliwości dla młodych ludzi w naszej branży, ale oni sami muszą być skłonni do wysiłku i zakasać rękawy w weekendy” - dodał.
Deficyt personelu panuje także w innych brytyjskich branżach. Kilka dni temu brytyjskie media informowały o braku rąk do pracy w NHS. Tylko w pierwszym kwartale 2017 roku resort zdrowia poszukiwał 86 055 pracowników na pełen etat. W tym samym okresie w 2016 roku było 78 112 ogłoszeń o pracę.
Najnowsze dane Nursing and Midwifery Council (Urzędu Pielęgniarstwa i Położnictwa) pokazały, że od czasu głosowania w sprawie Brexitu spada zainteresowanie pracą w NHS. Po referendum na Wyspy przybyło 90 procent mniej pielęgniarek niż w poprzednim okresie. Dane NMC wskazują m.in., że w ubiegłym miesiącu na Wyspy przybyło 101 pielęgniarek z UE. Rok wcześniej było ich ponad 1,3 tysiąca.