Boris Johnson: Spodziewamy się zwiększonej presji na służbę zdrowia
Przemawiając w centrum szczepień w Buckinghamshire, premier podkreślił, że wariant Omicron jest "wyraźnie łagodniejszy" niż inne szczepy. Najnowsze badania sugerują, że prawdopodobieństwo hospitalizacji jest nawet o 70 proc. mniejsze.
Boris Johnson zauważył jednak, że "szaleństwem byłoby sądzić, że pandemia się skończyła", ponieważ "liczba infekcji w kraju wciąż bije nowe rekordy", a "w szpitalach lądują kolejni ludzie".
Pod koniec grudnia liczba codziennych infekcji wzrosła do prawie 200 tys., ale według doradcy rządowego, profesora Sir Davida Spiegelhaltera, rzeczywista liczba "może być bliższa pół miliona". Tymczasem liczba osób przyjętych z wirusem jest teraz na tym samym poziomie, co w lutym ubiegłego roku.
Pomimo zapowiedziz trudności media oceniają, iż Boris Johnson prawdopodobnie nie wprowadzi nowych restrykcji na terenie Anglii, choć wciąż będzie "dokonywał regularnych przeglądów zasad".
Czytaj więcej:
Ponad 183 tys. nowych zakażeń SARS-CoV-2 w UK
Omikron w UK: "Czarny scenariusz" to 25 proc. pracowników na zwolnieniu