Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Australian Open: Pięcioro Polaków w singlu, zamieszanie wokół Djokovica

Australian Open: Pięcioro Polaków w singlu, zamieszanie wokół Djokovica
Iga Świątek potwierdza, że należy do ścisłej czołówki. (Fot. MICHAEL ERREY/AFP via Getty Images)
Pięcioro polskich tenisistów - na czele z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem - zaprezentuje się w singlu w rozpoczynającym się w poniedziałek Australian Open. Obecnie głównym tematem związanym z wielkoszlemową imprezą w Melbourne jest zamieszanie wokół Serba Novaka Djokovica.
Reklama
Reklama

Zarówno Świątek, jak i Hurkacz poprzedni rok mogą zaliczyć do udanych, czego zwieńczeniem był ich występ w kończących sezon zawodach masters. Oboje w związku z tym nie mogli liczyć na zbyt długi odpoczynek przed wznowieniem w styczniu rywalizacji.

20-letnia zawodniczka z Raszyna zwróciła na siebie uwagę całego tenisowego świata jesienią 2020 roku za sprawą niespodziewanego triumfu w wielkoszlemowym French Open. W kolejnym roku jej zadaniem było potwierdzenie, że należy do ścisłej czołówki. Impreza w Melbourne była pierwszą odsłoną Wielkiego Szlema i Polka nie kryła, że bardzo ją to stresowało. Dotarła jednak do 1/8 finału i co najmniej powtórzyła ten wynik w trzech pozostałych imprezach tej rangi (w Paryżu zatrzymała się na ćwierćfinale). Wygrała też w tym czasie dwa turnieje WTA. Wydaje się, że już się nieco oswoiła z presją i oczekiwaniami, ale kilkakrotnie zdarzało jej się też ulec emocjom na korcie.

Teraz Świątek również musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji, ale z innego powodu. Na początku grudnia niespodziewanie ogłoszono, że rozstała się z wieloletnim trenerem Piotrem Sierzputowskim. Kilka dni później podano zaś, że przygotowania do nowego sezonu będzie kontynuować pod okiem Tomasza Wiktorowskiego, który przez długi okres prowadził w przeszłości Agnieszkę Radwańską. Nie poinformowano oficjalnie, że będzie on teraz na stałe szkoleniowcem utalentowanej zawodniczki, ale towarzyszy jej obecnie na antypodach.

Ósma obecnie na światowej liście Świątek tegoroczne starty rozpoczęła w Adelajdzie, gdzie w zawodach WTA dotarła w ubiegłym tygodniu do półfinału. Lepsza od niej okazała się liderka rankingu Ashleigh Barty. Pierwotnie Polka miała wystąpić w Sydney, ale zrezygnowała, tłumacząc się zmęczeniem i lekkim urazem żeber.

Występ w Melbourne rozpocznie od pojedynku z brytyjską kwalifikantką Harriet Dart.

O ile raszynianka potwierdziła w poprzednim sezonie swoją przynależność do czołówki, to Hurkacz się do niej wdarł. Pokazał się z bardzo dobrej strony, triumfując w trzech turniejach ATP, docierając do półfinału prestiżowej imprezy cyklu w Paryżu i półfinału Wimbledonu.

Niespełna 25-letni wrocławianin już wcześniej kilka razy błyszczał w zawodach ATP, ale wciąż szybko żegnał się ze zmaganiami wielkoszlemowymi. Przełomem był właśnie ubiegłoroczny występ w Londynie. W Melbourne w trzech poprzednich startach tylko raz - dwa lata temu - dotarł do drugiej rundy. Teraz będzie rozstawiony z "10" i zacznie od meczu z Białorusinem Jegorem Gierasimowem.

Czy Hurkacz znów nas mile zaskoczy? (Fot. MUHAMMAD FAROOQ/AFP via Getty Images)

Hurkacz sezon zaczął ATP Cup, w którym razem z kolegami z drużyny narodowej dotarł do półfinału. Wygrał wszystkie trzy swoje spotkania singlowe w fazie grupowej (m.in. z Argentyńczykiem Diego Schwartzmanem), ale w walce o finał uległ po zaciętym pojedynku Hiszpanowi Roberto Bautiście Agutowi (17. ATP).

W fazie grupowej ATP Cup brał również udział 107. na światowej liście Kamil Majchrzak, który był w niej niepokonany i błysnął zwycięstwem nad Argentyńczykiem Federico Delbonisem (44. ATP). Do półfinału 26-letni gracz nie przystąpił z powodu pozytywnego wyniku testu na obecność COVID-19. Wówczas pod znakiem zapytania stanął też jego udział w Australian Open, bowiem pierwotnie miał startować kilka dni później w eliminacjach. Wtedy uśmiechnął się jednak do niego los - dostał się do głównej drabinki z listy rezerwowych. O pierwszy w karierze awans do drugiej rundy turnieju w Melbourne powalczy z Włochem Andreasem Seppim.

Po rocznej przerwie do obsady wraca Magda Linette, której poprzednio zabrakło z powodu operacji kolana i późniejszej rehabilitacji. Ubiegłoroczne starty poznanianka, która jest 55. rakietą świata, zakończyła w październiku. Nowym sezon zaś zainaugurowała w tym tygodniu zawodami WTA w Adelajdzie, ale odpadła już w pierwszej rundzie. Udział w Australian Open zainauguruje pojedynkiem z Łotyszką Anastasiją Sevastovą.

Do głównej drabinki - za sprawą awansu w rankingu - bez konieczności przebijania się przez kwalifikacje awansowała tym razem Magdalena Fręch. W poprzednim sezonie szykowała się do udziału w eliminacjach w Melbourne, ale wykluczył ją z nich pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.

Co prawda 105. na światowej liście łodzianka uniknęła dodatkowych meczów, ale los nie był dla niej łaskawy podczas losowania. Na otwarcie trafiła na Rumunkę Simonę Halep. Mająca w dorobku dwa tytuły wielkoszlemowe była liderka rankingu w poprzedniej edycji Australian Open była pogromczynią Świątek.

Po przerwie powraca na korty Magda Linette. (Fot. Getty Images)

Grono Polaków w obsadzie tegorocznych zmagań uzupełniają debliści Alicja Rosolska i Jan Zieliński. W przypadku tego drugiego będzie to wielkoszlemowy debiut.

Po raz pierwszy od 2008 roku zabraknie zaś w Melbourne Łukasza Kubota. Doświadczony zawodnik, który osiem lat temu triumfował w deblowej rywalizacji ze Szwedem Robertem Lindstedtem, pod koniec grudnia przeszedł operację kolana i najwcześniej wróci do gry wiosną.

Z powodów zdrowotnych na antypodach zabraknie również m.in. Amerykanki Sereny Williams, Szwajcara Rogera Federera, Austriaka Dominika Thiema, Czeszki Karoliny Pliskovej i Kanadyjki Bianki Andreescu.

Uwaga wszystkich jest jednak teraz skoncentrowana na Djokovicu, którego kwestia dalszego pobytu w Australii pozostaje wciąż pod znakiem zapytania. Władze tego kraju wprowadziły obowiązek szczepienia przeciwko COVID-19 dla wszystkich uczestników turnieju z wyjątkiem osób, które otrzymają zwolnienie ze względów medycznych. Serb od dawna nie krył, że jest niechętny szczepieniom.

W ubiegły wtorek ogłosił, że został zwolniony z tego obowiązku teraz i rusza na antypody. Po dotarciu jednak służby graniczne cofnęły jego wizę i zatrzymano go w hotelu. W poniedziałek sąd nakazał wypuszczenie go, ale cztery dni później władze Australii ponownie zdecydowały o anulowaniu jego prawa pobytu. Serb miał otrzymać zwolnienie ze względu na pozytywny wynik testu na obecność COVID-19, a media wykazały, że później udzielał się publicznie. Wychwycono też błędy w dokumentach wjazdowych tenisisty. Djokovic trafił dzisiaj do aresztu administracyjnego w Melbourne, gdzie ma oczekiwać na decyzję sądu w sprawie jego wniosku o zablokowanie deportacji - poinformowali prawnicy serbskiego tenisisty.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama