Arkadiusz Milik: Chciałbym zostać w Juventusie
Podczas konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie Milik przyznał, że o ile początek sezonu w ekipie "Starej Damy" mu się udał, to później było coraz gorzej. Zespół, którego bramkarzem jest Wojciech Szczęsny, został ukarany odjęciem 10 punktów za nieprawidłowości transferowe i zakończył sezon włoskiej ekstraklasy na siódmej pozycji. Z kolei w półfinale Ligi Europy przegrał dwumecz z Sevillą.
"Miałem bardzo dobry początek, jeszcze przed mistrzostwami świata. Potem złapałem kontuzję, która na półtora miesiąca wykluczyła mnie z gry. Miałem problem z powrotem na ten poziom, na którym byłem wcześniej. Przeplatałem dobre mecze ze słabszymi. Końcówkę cały zespół miał słabszą, szczególnie w półfinale Ligi Europy z Sevillą. Do tego cały czas mieliśmy z tyłu głowy, że mogą nam odjąć punkty i było tylko pytanie, kiedy to zrobią" - relacjonował.
Podkreślił przy tym, że wolałby zostać w Turynie. "Kluby rozmawiają ze sobą. Chciałbym zostać w Juventusie, trener mnie chce... Zobaczymy, czy uda się dojść do porozumienia" - przekazał Milik.
Konferencja odbyła się dwa dni przed towarzyskim spotkaniem reprezentacji Polski z Niemcami. Milik zdobył jedną z bramek w październiku 2014 roku, gdy te drużyny spotkały się w eliminacjach mistrzostw Europy, a biało-czerwoni odnieśli jedyne w historii zwycięstwo nad tym rywalem - 2:0.
Spotkanie z Niemcami będzie też pożegnaniem jednego z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy w historii polskiej reprezentacji - Jakuba Błaszczykowskiego.
"Kuba było świetnym piłkarzem, kolegą, kapitanem. Jak stawiałem pierwsze kroki w reprezentacji, on grał z opaską na prawym skrzydle, jeszcze za trenera Fornalika, i robił dużą przewagę, był w fantastycznej formie" - dodał Milik.
Czytaj więcej:
Liga włoska: Juventus z Milikiem pokonał Cremonese 2:0
Liga włoska: Czarny dzień drużyny Szczęsnego i Milika
El. ME 2024: Santos odmładza polską kadrę na czerwcowe mecze