Amerykanie i Brytyjczycy dokonali kolejnych uderzeń na cele Huti w Jemenie
Celem miały być obiekty Huti w stolicy kraju Sanie i w kilku innych rejonach kraju.
Według agencji al-Masirah atakowana była m.in. kontrolowana przez rebeliantów baza wojskowa Al-Dallami położona na północ od Sany.
Był to już ósmy atak amerykański na obiekty Huti w Jemenie i drugi dokonany we współdziałaniu z Brytyjczykami.
US and UK launch fresh strikes on Houthis in Yemen https://t.co/WgAf9V5NCQ pic.twitter.com/lV9CyUSzqS
— BBC Breakfast (@BBCBreakfast) January 23, 2024
Jak zaznacza BBC ataków dokonano po rozmowie telefonicznej prezydenta USA Joe Bidena z brytyjskim premierem Rishi Sunakiem, podczas której obaj przywódcy podkreślili ich "zaangażowanie na rzecz swobody żeglugi, handlu międzynarodowego i ochrony załóg statków przed bezprawnymi atakami".
Wspierani przez Iran Huti atakują statki handlowe, ale także okręty wojenne, na Morzu Czerwonym, przez które prowadzi jeden z najruchliwszych szlaków żeglugowych na świecie, deklarując, że chcą wesprzeć w ten sposób Palestyńczyków walczących z wojskami izraelskimi w Strefie Gazy.
Czytaj więcej:
USA i UK rozpoczęły atak na rebeliantów Huti w Jemenie
Szef brytyjskiego MSZ: "Jeśli ataki Huti nie ustaną, podejmiemy dalsze działania"
Premier Sunak: Atak na Huti miał być jednorazowy, ale nie zawahamy się działać dalej
To się bardzo źle skończy, dla wszystkich
Stary sprzęt trzeba zużyć
Zbrojeniówka znowu ruszy