Aktywiści ostrzegają: Likwidacja Travelcard zwiększy koszty podróżowania po Londynie
Popularne "travelki" oficjalnie zostaną wycofane dopiero w przyszłym roku, ale już teraz pojawiają sie ostrzeżenia o konsekwencjach, jakie będzie miał ten ruch.
Według aktywistów z Campaign for Better Transport, "likwidacja Travelcard utrudni dostęp do taniego podróżowania po stolicy".
Plans to scrap the Day Travelcard will remove access to integrated, seamless ticketing for millions of people and make it much more expensive to visit the capital.
— Campaign for Better Transport (@CBTransport) September 26, 2023
Join our campaign to Save the Day Travelcard: https://t.co/SgqKQpeQMD pic.twitter.com/EXBzLl2wUc
Sam organ Transport for London - który odpowiada za transport miejski w stolicy - przyznaje, że koszty podróżowania będą większe. Podkreślono jednak, że decyzję związaną z kartami Travelcard "podjęto niechętnie" wyłącznie po to, aby zaoszczędzić pieniądze i spełnić warunki związane z otrzymaniem pomocy od rządu.
W sierpniu ubiegłego roku TfL otrzymało 3,6 miliarda funtów z pieniędzy brytyjskich podatników na utrzymanie usług transportowych w Londynie do marca 2024 r. włącznie. Organ miał poważne kłopoty finansowe po okresie pandemii, choć Downing Street jest zdania, że powodem trudności jest sama polityka burmistrza stolicy Sadiqa Khana.
Udzielenie pomocy z budżetu państwa było możliwe pod warunkiem spełnienia szeregu warunków, w tym wdrożenia programu oszczędnościowego i podjęcia działań na rzecz zwiększenia dochodów.
Jednodniowe karty podróżne - Travelcards - umożliwiają podróżowanie metrem, autobusem, koleją, tramwajem, koleją DLR i londyńską koleją naziemną (Overground) w ramach jednej opłaty.
W zeszłym roku sprzedano 14 milionów "travelek" – w porównaniu z 12 milionami rok wcześniej.
Czytaj więcej:
Londyńskie "travelki" odchodzą w zapomnienie? Ich użycie "najniższe w historii"
Koniec sprzedaży papierowych jednodniowych biletów w TfL? Takie plany ogłosił burmistrz Londynu
Płatności zbliżeniowe w pociągach wkrótce także poza Londynem?
Najsrozsze na swiecie metro i jednoczesnie najbardziej syfiaste zamykanie z byle powodu i jeszcze siorbie kase od rzadu a tam stada nierobow gapiacych sie w smartfony