44-letni Christian Brueckner oficjalnym podejrzanym w sprawie Madeleine McCann

Jak donosi "Evening Standard", 44-latek usłyszał na przesłuchaniu m.in. pytania o to, gdzie przebywał w noc zaginięcia dziewczynki. Madeleine McCann znikęła ze swojego pokoju 3 maja 2007 roku w hotelu w Algarve, gdy jej rodzice wyszli do restauracji ze znajomymi.

Przed przesłuchaniem przebywającemu w więzieniu za pedofilię mężczyźnie wręczono dokument, w którym wyjaśniono mu, iż jest głównym podejrzanym. W imieniu portugalskich prokuratorów sprawę przejęli niemieccy śledczy.

Źródła zbliżone do sprawy w Portugalii ujawniły również, że Christian Brueckner wykorzystał już swój status osoby podejrzanej (por. arguido) poprzez odmowę udzielenia odpowiedzi. Możliwość milczenia jest prawem każdej osoby podejrzanej.

Media podkreślają, iż był to pierwszy kontakt niemieckiego pedofila z organami ścigania w sprawie Madelein McCann.

Uważa się, że w trakcie przesłuchania Niemiec korzystał z pomocy adwokata. Przesłuchanie go nie zakończyło się postawieniem go w stan oskarżenia.

Inne źródła poinformowały, iż w najbliższym czasie nie należy spodziewać się żadnych nowych informacji w tej sprawie, dopóki nie będą gotowe wyniki badań z trwających prac kryminalistycznych na próbkach pobranych z samochodu Niemca. Pewien portugalski informator przekazał jednak niedawno, że "wyniki te będą kluczowe".

"Może też okazać się, że do niczego nie doprowadzą. W tej chwili to sytuacja rodzaju: pożyjemy, zobaczymy" - dodał.

Madeleine McCann w maju skończyłaby 19 lat. Jej rodzice - Kate i Gerry McCann - wydali oświadczenie, w którym informują, że cieszą się z wiadomości, że portugalskie władze uznały Niemca za arguido i że "odzwierciedla to postęp w śledztwie prowadzonym przez władze portugalskie, niemieckie i brytyjskie".

"Nawet jeśli prawdopodobieństwo jest niewielkie, nie straciliśmy nadziei, że Madeleine wciąż żyje i że ponownie się z nią spotkamy" - zaznaczyli.