32-letni Polak skazany za rabunek
32-latek pojawił się w jednym ze sklepów w St Helier, stolicy wyspy Jersey, uzbrojony w nóż o długości ok. 12 cm. Grożąc ekspedientowi, wyniósł ze sklepu dwa telefony komórkowe oraz £300-£400 w gotówce.
"Zarobione" w ten sposób pieniądze Paweł Dzielak w całości przeznaczył na wynajęcie pokoju w hotelu, jedzenie, alkohol i papierosy.
Przed sądem mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów: rozboju oraz grożenia z użyciem siły. Zdaniem sądu, 32-latek nie wyraził jednak skruchy za swoje postępowanie.
Ofiara Dzielaka, Bruno Alves, do dziś nie może otrząsnąć się z szoku po ataku. Ekspedient przekazał, że na chwilę przed atakiem, który miał miejsce 5 stycznia br., Polak "zachowywał się podejrzanie".
32-latek tłumaczył, że "miał fazę" i nie jest mu przykro, że dokonał napaści. Przed ogłoszeniem wyroku jego obrońca odczytał jednak list, według którego mężczyzna żałuje swojego postępowania.
Sąd uznał, że istnieje wysokie ryzyko, iż Polak wkrótce znów popełni kolejne przestępstwo, a jego problemy natury psychicznej, wynikające z depresji i bezrobocia, zagrażają porządkowi społecznemu. Po wzięciu pod uwagę dodatkowych czynników, takich jak atak z bronią, skrupulatne jego zaplanowanie oraz destrukcyjny wpływ na ofiarę i jego rodzinę, 32-letni Paweł Dzielak został skazany na 4 lata pozbawienia wolności.
Sędzia dodatkowo stwierdził, że mężczyzna powinien być deportowany do Polski, ponieważ nic nie łączy go z wyspą Jersey - nie ma tu rodziny, pracy, ani mieszkania.