20 proc. Brytyjczyków nie przestrzega rządowych zasad kwarantanny
W ubiegłym tygodniu większość społeczeństwa, bo aż 73 proc., deklarowała przestrzeganie rządowych zaleceń, które zostały wprowadzone w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Jednak 21 proc. respondentów przyznało, że przestało przejmować się odgórnymi zasadami, z czego 32 proc. stwierdziło, że zmiana ich postawy wynika z zachowania doradcy premiera Borisa Johnsona, który kilkakrotnie złamał zakaz przemieszczania się podczas "narodowej kwarantanny".
Badanie, przeprowadzone w dniach 28-29 maja na próbie 2 043 dorosłych Brytyjczyków, wykazało też, że po incydencie z Cummingsem przepisy zaczęli łamać przede wszystkim ludzie w wieku 18-24 lat (29 proc.) oraz osoby z grupy wiekowej 25-49 lat (25 proc.).
Przypomnijmy, że Dominic Cummings przejechał ponad 400 kilometrów do domu swoich rodziców, by - jak wyjaśniał - zapewnić opiekę dziecku. Zrobił to pod koniec marca, czyli kilka dni po wprowadzeniu przez rząd zakazu przemieszczania się bez uzasadnionego powodu; sprawa wyszła na jaw pod koniec maja.
Brytyjski premier Boris Johnson bronił swojego głównego doradcy, podkreślając, że ten "zachował się odpowiedzialnie i zgodnie z prawem", co wielu komentatorów odebrało jako dzielenie brytyjskiego społeczeństwa na "równych i równiejszych".
Badanie YouGov wykazało również, że według 76 proc. ankietowanych, sytuacja związana z koronawirusem poprawia się. Dwa tygodnie temu ten odsetek wynosił 58 proc.
Ponad jedna trzecia (36 proc.) respondentów stwierdziła, że rządowe restrykcje powinny być bardziej surowe (dwa tygodnie temu było to 42 proc.).
Czytaj więcej:
Boris Johnson: Cummings zachował się odpowiedzialnie i zgodnie z prawem
Większość Brytyjczyków: Cummings złamał zakaz i musi odejść
Media w UK: Afera wokół Cummingsa pokazuje słabość rządu Johnsona
Johnson wykluczył dochodzenie w sprawie Cummingsa
Brytyjska policja: Doradca premiera dokonał drobnego naruszenia restrykcji
Świadek przyznał, że wymyślił zarzuty wobec Cummingsa