'Więcej bezdomnych przez cięcia zasiłków'
5
Liczba bezdomnych, którzy zapełniają ulice Londynu, podwoiła się, od kiedy miastem rządzi Boris Johnson. Zdaniem ekspertów rewolucja zasiłkowa na Wyspach sprawi, że takich osób będzie przybywać.
Reklama
Reklama
Liczba bezdomnych w Londynie wynosi obecnie 6 437 tysiące osób, z czego 4 353 z nich znalazło się na ulicy po raz pierwszy. Tylko w ciągu minionego roku liczba osób, które musiały spać pod gołym niebem brytyjskiej stolicy, wzrosła o 13 proc.
Prawie połowę londyńskich bezdomnych stanowią obywatele brytyjscy, ale przeszło 600 pochodzi Polski i prawie 500 z Rumunii. Eksperci twierdzą, że coraz więcej osób bez dachu nad głową to konsekwencja rządowych cięć świadczeń mieszkaniowych, rosnących czynszów, a także zamknięcia kilkunastu schronisk w Londynie.
"Burmistrz zobowiązał się, że do 2012 r. wyeliminuje zjawisko bezdomności w Londynie. Zamiast tego, liczba osób śpiących na ulicach w skrajnej nędzy w jednym z najbogatszych miast świata wzrosła za jego rządów ponad dwukrotnie" - oświadczyła cytowana przez "Evening Standard" Leslie Morphy, szefowa organizacji charytatywnej Crisis.
Morphy wezwała burmistrza, aby działał na rzecz cofnęcia cięć zasiłków mieszkaniowych. "Jeśli w tej sprawie nie zostaną podjęte żadne działania, to w Londynie będzie coraz gorzej" - przestrzega działaczka.
Prawie połowę londyńskich bezdomnych stanowią obywatele brytyjscy, ale przeszło 600 pochodzi Polski i prawie 500 z Rumunii. Eksperci twierdzą, że coraz więcej osób bez dachu nad głową to konsekwencja rządowych cięć świadczeń mieszkaniowych, rosnących czynszów, a także zamknięcia kilkunastu schronisk w Londynie.
"Burmistrz zobowiązał się, że do 2012 r. wyeliminuje zjawisko bezdomności w Londynie. Zamiast tego, liczba osób śpiących na ulicach w skrajnej nędzy w jednym z najbogatszych miast świata wzrosła za jego rządów ponad dwukrotnie" - oświadczyła cytowana przez "Evening Standard" Leslie Morphy, szefowa organizacji charytatywnej Crisis.
Morphy wezwała burmistrza, aby działał na rzecz cofnęcia cięć zasiłków mieszkaniowych. "Jeśli w tej sprawie nie zostaną podjęte żadne działania, to w Londynie będzie coraz gorzej" - przestrzega działaczka.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama