Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

'Economist': Groźny powrót Al-Kaidy

'Economist': Groźny powrót Al-Kaidy
Al-Kaida, niegdyś osłabiona przez zabicie jej przywódców i ataki dronów, odzyskała siłę. Rekrutuje teraz więcej dżihadystów, a jej wpływy sięgają dalej niż kiedykolwiek wcześniej - pisze tygodnik 'Economist'.
Reklama
Reklama
Według "Economist" Stany Zjednoczone, które parokrotnie ogłaszały już, że Al-Kaida zmierza do całkowitego zmarginalizowania, muszą ponownie przemyśleć ocenę sytuacji.

Al-Kaida "odżyła"
W ciągu ostatnich 18 miesięcy ze względu na obrót sytuacji w krajach, przez które przeszła arabska wiosna i wojnę w Syrii, "Al-Kaida i jej sojusznicy odżyli w sposób zdumiewający" - ocenia gazeta.

Wszystkie zwycięstwa Zachodu w walce z tą siatką terrorystyczną tracą ostatnio na znaczeniu. Al-Kaida Półwyspu Arabskiego zdołała zasiać taką panikę, że na początku sierpnia zamknięto tymczasowo 19 ambasad USA, zaś główne siły Al-Kaidy, w oczekiwaniu na wycofanie się wojsk NATO z Afganistanu, umacniają się już na wschodzie tego kraju. Somalijska filia Al-Kaidy - Al-Szabab zdołała przeprowadzić dobrze zorganizowany atak na centrum handlowe w stolicy Kenii Nairobi.

Nieprzewidziane konsekwencje arabskiej wiosny, obalenie islamistycznego prezydenta w Egipcie, konflikt syryjski dały dżihadowi świeżą pożywkę ideologiczną - zauważa "Economist".

"Przerażająca perspektywa"
Broń z Libii znalazła się w niepowołanych rękach w całym regionie. Wojna w Syrii zaktywizowała najbardziej niebezpieczny odłam siatki, czyli Islamskie Państwo Iraku i Lewantu. Do kraju napływają dżihadyści nie tylko z krajów islamu, ale też ze środowisk muzułmańskich w Europie. Umiarkowana Wolna Armia Syryjska jest marginalizowana przez lepiej finansowane grupy bojowników powiązanych bezpośrednio z Al Kaidą. Według doniesień zachodnich wywiadów, blisko 80 proc. opozycji walczącej z reżimem prezydenta Baszara el-Asada kontrolują obecnie dżihadyści.

"Przerażającą perspektywą" jest to, że organizacje powiązane z Al Kaidą "mogą przejąć kontrolę nad rozległymi regionami Syrii przy granicy z Irakiem oraz nad częścią irackich terytoriów" - ostrzega brytyjski tygodnik.

Zachód popełnił pewne błędy, które przyczyniły się do renesansu Al Kaidy - głosi artykuł redakcyjny. Zbyt wcześnie wycofano amerykańskie wojska z Iraku. Ten sam błąd powtórzony zostanie prawdopodobnie w Afganistanie. Powszechny staje się też pogląd, że USA zmniejszają swe zaangażowanie na Bliskim Wschodzie, co również może umocnić Al-Kaidę.

Jak ma wyglądać nowa wojna z terroryzmem?
Wbrew powszechnym oczekiwaniom, że siatka ta będzie teraz toczyć swe wojny w obrębie Bliskiego Wschodu i pobliskich regionach, umocnienie się tej organizacji będzie stanowiło poważne zagrożenie dla Zachodu. Wielu dobrze wyszkolonych dżihadystów, zwłaszcza zaś ci, którzy pochodzą z muzułmańskich mniejszości w krajach europejskich, chętnie przeniesie swój dżihad na terytorium Europy lub Ameryki - pisze "Economist".

Da się jednak coś zrobić, by odwrócić ten trend. Niegdyś prezydent USA George W. Bush ogłosił swoją "wojnę z terroryzmem", która polegała na uderzeniu w reżimy, które sponsorowały terrorystów. Teraz jednak "należy wspierać słabe (i czasem niezbyt chwalebne) rządy w takich krajach jak Jemen, Somalia, Irak, Libia, Mali, Niger i w innych państwach, gdzie władze starają się walczyć z Al-Kaidą" - rekomenduje gazeta.

Nie musi to wiązać się ze znaczącą obecnością zachodnich kontyngentów wojskowych w tych krajach, ale należy tamtejsze rządy wspierać logistycznie i za pomocą informacji wywiadowczych, a czasem również poprzez zaangażowanie sił specjalnych lub wsparcie sił powietrznych; a nade wszystko trzeba modernizować tamtejsze kruche gospodarki - wylicza tygodnik.

Hojne dotacje dla terrorstów
Szczególnie niebezpieczną konsekwencją renesansu Al-Kaidy jest skala jej wysiłków propagandowych. Ideologia radykalnych islamistów - między innymi dzięki hojnym donacjom z bogatych krajów Zatoki Perskiej - dociera za pomocą telewizji, internetu i działalności madras (teologicznych szkół islamskich) oraz meczetów do odległych zakątków świata.

Należy wywrzeć większą presję na rządy, które finansują taką działalność. W przeciwnym razie Zachód nie ma szans na zdobycie poparcia umiarkowanych muzułmanów i przegra w tych regionach wojnę idei - konkluduje "Economist".
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 31.05.2024
    GBP 5.0056 złEUR 4.2678 złUSD 3.9389 złCHF 4.3471 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama