"The Times": Boris Johnson "był bliski utonięcia" w czasie wakacji
Do incydentu - według źródeł "The Times" - doszło w ubiegłym roku na północno-zachodnim wybrzeżu Highlands. Premier przebywał tam z narzeczoną Carrie Symonds i synem Wilfredem.
Pobyt pozornie minął bez problemów. Osoby ze środowiska premiera przekazały, że Johnson wpadł do wody w czasie pływania na kajaku i został porwany przez prąd. Ochroniarze premiera obserwowali to z brzegu i widząc oddalającego się Borisa Johnsona, rozważali wezwanie helikoptera ratunkowego.
"The Times" twierdzi, że Boris Johnson miał problem z powrotem na brzeg, więc do wody ostatecznie wskoczyli ochroniarze, którzy pomogli mu wrócić.
"Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, ale mogła to być katastrofa" - dodało źródło gazety.
Downing Street nie odniosło się do informacji "The Times".
Czytaj więcej:
Boris Johnson i jego żona spodziewają się drugiego dziecka
Boris Johnson rezygnuje z zagranicznych wakacji. Urlop spędzi w kraju