"The Spectator": UE zmierza w kierunku zaciekłego starcia z Europą Wschodnią
"Oprócz dość ezoterycznego trwającego sporu o praworządność, którego uczciwie mówiąc nawet większość obserwatorów Europy nie rozumie, Warszawa ma obecnie dwa poważne zarzuty wobec centralnych organów UE. Jednym z nich jest ich rosnący nacisk na centralizację kontroli imigracji, a w szczególności relokację nielegalnych przybyszów; drugim jest to, co Polska postrzega jako brak współczucia UE dla swoich rolników stojących w obliczu spadku cen wskutek zalewu taniego ukraińskiego zboża" - pisze Tettenborn.
Uważa on, że dodanie pytania o przyjmowanie nielegalnych imigrantów do referendum jest zręczną zagrywką ze strony Prawa i Sprawiedliwości, które prosząc o mandat do działania z całkowitym naruszeniem niepopularnego prawa UE, postawi Brukselę w trudnej sytuacji.
"UE będzie oczywiście głośno sapać na temat o różnicy między demokracją a populizmem oraz o potrzebie nadrzędności prawa UE nad nawet krajowymi konstytucjami. Niestety, bez względu na to, jak dobrze może to wypaść w Brukseli, można podejrzewać, że nie będzie to miało większego znaczenia w Białymstoku" - wskazuje autor.
Przewiduje, że jeśli referendum przejdzie, rozpoczną się prawne i polityczne fajerwerki. Jak wskazuje, co prawda Europejski Trybunał Sprawiedliwości mógłby, i prawdopodobnie by to zrobił, gdyby został o to poproszony, nakazać rządowi w Warszawie zignorowanie woli własnego narodu i zignorowanie wszelkich wynikających z tego przepisów uchwalonych przez Sejm.
‘The Brussels bureaucracy faces an unpalatable choice between being seen to be mean to Ukraine and appearing impotent in its own backyard.’
— The Spectator (@spectator) August 23, 2023
✍️ Andrew Tettenborn https://t.co/GzakOjSxk3
"Ale czy tego naprawdę chce Bruksela? Taki rozkaz prawdopodobnie nie zostałby wykonany, pozostawiając Brukselę niczym Świętego Cesarza Rzymskiego, uzbrojoną w atrybuty, ale nie praktyczne aspekty władzy. W żadnym razie Berlaymont może nie chcieć, aby podobno demokratyczna UE po raz kolejny została postrzegana, że znowu wzywa, by powszechne głosowanie zostało wyrzucone" - pisze Tettenborn.
Jeśli chodzi o ukraińskie zboże, to jak zauważa, postawa UE w sprawie przedłużenia wygasającego za trzy tygodnie tymczasowego zamknięcia dla niego rynków krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest niejasna, a Bruksela w tej kwestii znowu znalazła się niewygodnej sytuacji. "Jeśli Polska, do której mogą dołączyć Bułgaria, Słowacja i Węgry, podejmie jednostronne działania, niewiele będzie mogła zrobić. Brukselska biurokracja stoi przed niesmacznym wyborem między byciem postrzeganą jako małostkowa wobec Ukrainy a wydawaniem się bezsilną na własnym podwórku" - ocenia.
Jak zauważa Tettenborn, promykiem nadziei dla zwolenników Brukseli byłaby zmiana rządu w Warszawie, która sprawiłaby, że wiele z ich zmartwień zniknie. "Nic dziwnego, że pracują w tym celu. Unijna nomenklatura - która zawsze nienawidziła partii PiS i której były przewodniczący Rady, Donald Tusk, przewodzi obecnie opozycyjnej Platformie Obywatelskiej - nie ukrywa, że chce odejścia Morawieckiego" - wskazuje.
"Z drugiej strony, jeśli sprawy nie potoczą się po myśli UE - a na razie PiS utrzymuje niewielką przewagę - problemy Brukseli dopiero się zaczną. Bruksela będzie potrzebowała wszystkich umiejętności dyplomatycznych, jakie może znaleźć, aby postawić na swoim w Europie Wschodniej, aby Polska nie wierzgała. Będzie też musiała zdać sobie sprawę, że pomimo całej teorii o nadrzędności prawa UE, w wielu przypadkach, w tym w tak gorących kwestiach, jak imigracja i ukraińskie zboże, nie będzie miała innego wyboru, jak tylko zacisnąć zęby i pozwolić członkom UE działać po swojemu" - przewiduje prof. Tettenborn.
Czytaj więcej:
Donald Tusk: 1 października w Warszawie zorganizujemy marsz Miliona Serc
Polska: Data wyborów do Sejmu i Senatu oficjalnie ogłoszona. Zaczyna się kampania wyborcza
Rząd skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego
Sondaż: Ponad 48 proc. Polaków planuje uczestniczyć w referendum
Nowy sondaż wyborczy dla wp.pl: PiS bez szans na koalicyjną większość
Jako ludzie inteligentni rozwijamy się poprzez naukę i budujemy nowoczesne maszyny, ale obowiązkiem naszym jest dążyć do znalezienia porozumienia pomiędzy Państwami, aby współpracować razem i osiągać cele. Dlatego musimy ustanowić wspólne prawo pomiędzy Państwami, którego obecnie nie ma. Europa rozwija się najszybciej i rozumiejąc potrzebę wszystkich może pierwsza wprowadzić prawo łączące wszystkich. Uzgodnić i zapisać można Wolność, Równość i Pokój dla każdego co wszyscy by podpisali. Polska dąży do ustanowienia Suwerenności wszystkich w UE i wiele Państw się z tym zgadza.
W dniu dzisiejszym kolejna polska gazeta "Rzeczpospolita" została sprzedana, tym razem dunczykom. Np. Radio "Zet" kupiła agora czyli g.wyborcza czyli... :D Potem jeden medialny ściek cytuje inny i tak się to wszystko kręci w tych antypolskich prozachodnich/prowschodnich mediach, następnie te kłamstwa posyłają na zachód i tam sie dowiadujemy np. o upadku demokracji i faszystowskiej dyktaturze w Polsce....PS. Kiedy panujacy prezydent B. Komorowski jako oskarżony zeznawał przed sądem (wtedy przecież media były wolne :D) tylko TV Republika, TV Trwam i Niezależna informowały o tym procesie.
Tylko, ze EU sama nie wie czym jest, czego chce.PE - trafiaja tam mlodzi panowie/chlopcy z bardzo bogatych rodzin po najlepszych z najlepszych szkolach/uniwersytetach. Chca sie pobawic i wysisnac kasy tyle ile sie da. Nie robia absolutnie nic. Wiekszosc nie wie ze Slowacja i Slowenia to nie to samo. Chodza w kolko w super garniturkach, cos tam pomeca. Probuja sie czyms zajac (stad prostowanie bananow). Wsrod starszych sa glownie psychopaci z DE i Beneluksu (Weber, Von den Leyen). Mysle, ze lada chwila za UK - podazy Dania i Szwecja. No dla Szwecji to jest byc albo nie byc.
nakazac rzadowi zignorowac wole wyborcow, placacych podatki takze na brukselskich podatnikow? jak to sie ma do demokracji? i jeszcze cenzura, ktora wprowadzaja w internecie.
gosowalem za przystapieniem polski do unii, teraz bede glosowal na politykow antyunijnych