"Polish out": Antypolskie graffiti na domu Polaka w Bristolu
Jugiel zobaczył napis po powrocie z pracy w Tesco, gdzie pracuje jako manager. Na ogrodzeniu przed wejściem do jego domu zostało namalowane sprayem hasło "Polish out".
"Wracałem z pracy około 1:00 w nocy. Podszedł do mnie sąsiad i zapytał, czy to widziałem. Byłem w szoku. Z tego co wiem, napis został wykonany około godziny 22:00 w sobotę" - relacjonował "Bristol Post".
Jugiel ma pewność, że wiadomość skierowana była do niego, gdyż jest jedynym Polakiem mieszkającym w okolicy.
"Jestem zdegustowany. Na szczęście moje dzieci wyjechały na wakacje i nie widziały tego" - wyznaje.
Polak, który pracuje w Tesco na terenie południowego Bristolu, podkreślił, że nigdy wcześniej nie spotkał się z czymś podobnym.
"Myślałem, że żyję dobrze ze wszystkimi na mojej ulicy. Zawiadomiłem o tym incydencie spółdzielnię mieszkaniową, która zajmuje się okolicznymi nieruchomościami i mam nadzieję, że napis szybko zostanie usunięty" - dodaje Polak.
Według "Bristol Post", nie jest to pierwszy tego typu incydent w tej okolicy. Pod koniec lipca ubiegłego roku - krótko po referendum w sprawie Brexitu - na 4 domach przy tej samej ulicy, zamieszkiwanych przez Polaków i Nigeryjczyków, pojawiły się obraźliwe graffiti. W związku ze zdarzeniem w dzielnicy zorganizowano wówczas "pokojowy piknik".