"Le Figaro": Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen jest wiodącą siłą polityczną w kraju
"Dziś Zjednoczenie Narodowe jest niewątpliwie wiodącą siłą polityczną we Francji. Wydaje się, że wzrost wpływów tej partii wynika z kumulacji kilku zjawisk" – ocenił francuski dziennik.
Na kilka miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego lista ZN może liczyć na 28 proc. poparcia (8 punktów proc. przewagi nad listą większościową - centrową). Badania dotyczące wyborów prezydenckich w 2027 roku dają Le Pen wyraźne prowadzenie w pierwszej turze z poparciem na poziomie 31 proc. Liderka ZN prawdopodobnie wygra drugą turę – prognozuje "Le Figaro".
Debata dotycząca nielegalnej migracji, a także narastające problemy związane z bezpieczeństwem, wzrost liczby incydentów o charakterze antysemickim i uczestnictwo Le Pen w marszu przeciwko antysemityzmowi to czynniki, które wzmocniły pozycję skrajnie prawicowej polityk – analizuje dziennik.
Le Pen odnotowuje znaczący wzrost poparcia wśród osób poniżej 35. roku życia, pracowników fizycznych, małych przedsiębiorców i osób zamieszkałych na terenach wiejskich.
"Nigdy wcześniej kandydat z tego środowiska politycznego nie miał tak silnej pozycji" – zauważył "Le Figaro". Sondaże wskazują, że Le Pen postrzegana jest coraz częściej jako polityk "kompetentna" oraz "rozumiejąca Francuzów".
Pomysły ideologiczne ZN, takie jak m.in. propozycja zaostrzenia prawa imigracyjnego, przenikają do społecznej świadomości i uzyskują poparcie obywateli – podkreślił dziennik.
"W opinii Francuzów partia uległa normalizacji: dziś 58 proc. mieszkańców kraju postrzega deputowanych ZN jako posłów takich jak inni. Tylko 46 proc. uważa, że partia stanowi zagrożenie – to najlepszy wynik od 40 lat" – podsumował "Le Figaro".
Czytaj więcej:
Francja: Nierówności płacowe oznaczają, że już do końca tego roku Francuzki pracują za darmo
Francja ponownie stała się największym producentem wina na świecie
Francja: Piekarz pozwala klientom decydować o cenie bagietki, aby "przeciwdziałać inflacji"
Poprawnosc polityczna zaszla za daleko i nawet otwrty narod jak Francuzi widza ze za duzo imigrantow jmieszka we Francji. Niemcy beda nastepne, az ciezko uwierzyc ze Merkel nie wposcila Polakow na rynek pracy Niemiec po naszym wejsciu do Unii a wposcila pareset tysiecy imigrantow z Afryki i Azji ktorym wyplacala zasilki....