"Jaś Fasola" broni Johnsona: "Żart o burkach był zabawny"
Kontrowersje dotyczą felietonu Johnsona dla dziennika "The Telegraph". Komentując decyzję Danii o wprowadzeniu zakazu noszenia burki, były szef MSZ napisał, że kobiety, które je zakładają, wyglądają "jak skrzynki pocztowe" lub "bankowi rabusie".
Wypowiedź Johnsona podzieliła Brytyjczyków. Wśród jego krytyków znalazła się sama premier Theresa May, która oświadczyła, że "minister obraził wiele osób i powinien za te słowa przeprosić".
Zdaniem naczelnego brytyjskiego imama, Johnson nie ma za co przepraszać.
W obronie polityka stanął też popularny brytyjski komik, Rowan Atkinson. Zdaniem aktora, znanego przede wszystkim z roli "Jasia Fasoli", Wielka Brytania nie może wpaść w pułapkę zamykania debaty na poważne tematy.
"Jako osoba, która przez całe życie korzysta z przywileju do żartowania sobie z tematów religijnych, myślę, że żart Borisa Johnsona na temat kobiet noszących burkę i przypominających skrzynki na listy jest całkiem niezły" - napisał aktor w liście opublikowanym w "The Times".
"Wszystkie dowcipy o religii powodują oburzenie, więc bezsensowne jest, aby za nie przepraszać. Powinno się przepraszać tylko za kiepski żart. W tym przypadku żadne przeprosiny nie są konieczne" - dodał.
To nie pierwszy raz, kiedy Atkinson bierze udział w dyskusji dotyczącej wolności słowa.
W 2012 r. komik przewodził kampanii zmierzającej do zmiany obowiązujących na Wyspach przepisów, które zabraniają używania "gróźb, słów obelżywych i znieważających, lub zachowania, które może być podstawą prześladowania, wywołać strach i przykrości".
"Cały problem ze zniewagą polega na tym, że zbyt wiele rzeczy może być za nią uznane. Krytyka może być łatwo wzięta za zniewagę. Kpiny mogą być łatwo uznane za zniewagę" - tłumaczył wówczas aktor w brytyjskim parlamencie.