"Ekologiczni" Harry i Meghan polecieli na Ibizę prywatnym odrzutowcem
Członkowie rodziny królewskiej przebywali w luksusowej willi na Ibizie, aby uczcić 38. urodziny Meghan. Według doniesień brytyjskich mediów, polecieli tam 6 sierpnia i spędzili na wyspie sześć dni. Ich bezpieczeństwa strzegło kilku funkcjonariuszy Met Police.
Jednak, jak zauważa "Metro, wybór prywatnego odrzutowca jako środka transportu jest sprzeczny z ich publicznymi oświadczeniami na temat kwestii ekologicznych. Podróż małym samolotem, gdzie na pokład wchodzi kilka osób, emituje sześciokrotnie więcej CO2 niż rejsowy lot na hiszpańską wyspę.
Szacuje się, że koszt "królewskiej podróży" wyniósł w obie strony ok. £40 tys. Nie jest jasne, czy to podatnicy, czy sami członkowie rodziny królewskiej zapłacili za transport Harry'ego i Meghan, ponieważ pałac Buckingham odmówił komentarza.
Brytyjskie media zauważyły, że urodzinowa podróż odbyła się parę dni po tym, jak książę Harry pojawił się na kampusie Google na Sycylii, gdzie wystąpił z przemową na temat konieczności ratowania środowiska.
We Włoszech nie zabrakło celebrytów, którzy - aby rozmawiać o klimacie - tłumnie przybyli na wydarzenie luksusowymi jachtami i prywatnymi odrzutowcami.
Co więcej, w zeszłym miesiącu książę Sussex oświadczył, że "dla dobra planety" on i Meghan planują maksymalnie dwójkę dzieci.