Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Rosiak: "Żyjecie w momencie kluczowym dla Wielkiej Brytanii"

Rosiak:
W nowej książce Dariusz Rosiak analizuje genezę Brexitu. (Fot. Anna Juszkiewicz)
"Brytyjska psychodrama" to codziennie zmieniająca się sytuacja w brytyjskim parlamencie oraz na linii UK-UE. Szczyt Unii Europejskiej, który miał ją zakończyć, dostarczył jedynie nowego paliwa. 24 marca na ulicach Londynu setki tysięcy osób zaprotestowało przeciwko Brexitowi.
Reklama
Reklama

O tym, jak doszło do powstania “Brexitanii”, pisze w swojej nowej książce "Oblicza Wielkiej Brytanii" znany dziennikarz Dariusz Rosiak, z którym rozmawiała Aneta Kubas.

Co było impulsem do napisania nowej wersji “Oblicz Wielkiej Brytanii”?

- Od wydania pierwszej wersji książki minęło prawie 20 lat. Wielka Brytania przeszła przez ten czas poważne zmiany społeczne i polityczne, których kulminacją jest Brexit. Uznałem, że warto spojrzeć na ostatnie 30 lat historii brytyjskiej, prześledzić jak do tego doszło, przyjrzeć się zmianom, które określają w tej chwili, kim są Brytyjczycy.

10 dni przed Brexitem Wielka Brytania poprosiła o przedłużenie terminu do 30 czerwca. Jednak nie ma dużych szans na przyspieszenie prac ze względu na niezdecydowanie parlamentu i brak większości za jakąkolwiek opcją – zwołaniem referendum, odwołaniem art. 50 czy Brexitem. Jaka jest szansa na wyjście z tego klinczu?

Brexit nie nastąpił wskutek przemyślanej strategii polityków, wysublimowanej kampanii ani ideowego żaru aktywistów zaangażowanych w kampanię „Leave”. Owszem, wszystkie te elementy pojawiają się w tle, ale – jeśli popatrzeć na to, co wydarzyło się w kampanii – widz ogląda historię, w której główną rolę odgrywają przypadkowość, bezwład i kłamstwa.
Dariusz Rosiak

- Jak widać, wszelkie spekulacje na temat politycznego rozwiązania kryzysu okazują się nieaktualne kilka dni po ich sformułowaniu, czasem nawet tego samego dnia. W tej chwili Wielka Brytania ma wybór kilku rozwiązań. Jeśli umowa o wyjściu zostanie przyjęta (co jest bardzo wątpliwe) - wyjdzie z unii 22 maja. Jeśli nie, to ma do wyboru: wyjście bez umowy 12 kwietnia, przedłużenie członkostwa o kilkanaście miesięcy, albo odwołanie Brexitu. Jeśli członkostwo zostanie przedłużone, to nikt nie wie, jakie będą tego konsekwencje. Moim zdaniem w takiej sytuacji bardzo możliwe jest, że do Brexitu nie dojdzie. Co byłoby zresztą powodem kolejnego bardzo poważnego kryzysu społecznego w Wielkiej Brytanii.

Mówi Pan, że wynik referendum zaskoczył wszystkich, a najbardziej jego zwolenników. Czy Pan spodziewał się takiego obrotu spraw? W książce wyjaśnia Pan, jak do tego doszło...

- Wszyscy, włącznie z premierem Cameronem, liczyli, że referendum wygrają zwolennicy Unii. Cameron źle policzył głosy, nie miał planu B. Nie docenił też, jak bardzo Brytyjczycy czują się zawiedzeni sposobem uprawiania polityki w tym kraju przez ostatnie 30 lat.

Książkę rozpoczyna Pan od opisu zamachu na Moście Westminsterskim. Czy to zabieg reporterski, czy też według Pana pewna dziejowa cezura?

- Zamach na moście, wybory i pożar Grenfell Tower to trzy wydarzenia, które wydawały mi się symbolem dramatu, w jakim znalazła się Wielka Brytania. Staram się przyglądać rozwojowi wypadków i opisywać je w najbardziej atrakcyjny dla czytelnika sposób.

"Na koniec tego przełomowego tygodnia, nie da się uciec od jednego wniosku: Theresa May nie tylko nie ma rozwiązania dla kryzysu politycznego, który trawi Wielką Brytanię, ale nawet stała się przeszkodą w znalezieniu jakiegoś wyjścia" – ocenił w komentarzu redakcyjnym The Times. Zdaniem dziennika, UK potrzeba technicznego szefa rządu, "który wyprowadzi kraj na bezpieczniejsze wody". Kto Pana zdaniem mógłby być właściwą osobą - czy jest w ogóle ktoś taki?

- Nie wydaje mi się. Kwestia stosunku do Europy dzieli cały naród, ten podział idzie w poprzek partii. Gdyby negocjacjami kierował Jeremy Corbyn - a to była jedyna realna alternatywa - mogłoby być jeszcze gorzej. Po referendum brexitowym Wielka Brytania zgotowała sobie kryzys społeczny i polityczny, który będzie trwał jeszcze wiele lat i znalezienie polityka, który ogarnie jego skutki, będzie bardzo trudne.

Czy w Wielkiej Brytanii jest szansa na ponadpartyjne poparcie dla jakiejś wersji Brexitu?

- Widzimy jak jest to trudne. Jakąś decyzję trzeba jednak będzie podjąć.

Powołana do życia przez Tony’ego Blaira Cool Britannia – kraj sukcesu, luzu, radości, podziwiany na całym świecie wielokulturowy tygiel, w którym każdy chciał się zanurzyć – zmieniła się w Brexitanię, dziwoląga, którego zachowań nie rozumiał nikt, włącznie ze sporą częścią jego mieszkańców. Optymizm lat dziewięćdziesiątych XX wieku ustępował miejsca niestabilnej współczesności i obawom o to, jak będzie wyglądała Wielka Brytania w trzeciej dekadzie wieku XXI i później. ​
Dariusz Rosiak

W minioną niedzielę “brexitowa drama” po raz kolejny wypłynęła na ulice Londynu. Setki osób wzięło w udział w marszu protestacyjnym. Tymczasem Maciej Wierzyński przytoczył w programie Horyzont słowa komentatora “Ekonomisty”, że wielkim osiągnięciem demokracji parlamentarnej jest usunięcie polityki z ulicy. Czy Pana zdaniem te protesty będą skuteczne? Czy protesty oznaczają porażkę demokracji parlamentarnej?

- Brytyjski premier został upokorzony w Europie i w swoim własnym kraju. Brytyjski parlament także został upokorzony, bo jest w tej chwili zmuszony do podejmowania fundamentalnych decyzji o przyszłości kraju pod presją czasu. Co kilka dni prowadzone są głosowania, które niczego nie rozwiązują, a raczej przypominają farsę. To jest z pewnością obraz porażki brytyjskiego systemu politycznego. Kraj, który wymyślił nowoczesny system parlamentarny, nie jest w stanie wprowadzić w życie decyzji podjętej przez wyborców. Wyjście ludzi na ulice jest dodatkowym przejawem niewydolności tego systemu. Na razie te protesty są pokojowe, ale nie wiem jaki obrót przybiorą, zwłaszcza jeśli doszłoby do odwołania Brexitu.

Szef brytyjskiego MSZ Jeremy Hunt ostrzegł 21 marca, że w razie ponownego odrzucenia projektu umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE przez parlament, Wspólnota może nałożyć na kraj uciążliwe dla niego warunki, np. organizację drugiego referendum w sprawie Brexitu. Czy Pana zdaniem faktycznie tak może się stać?

- Unia nie może narzucić Londynowi rozpisania drugiego referendum. Taką decyzję musieliby podjąć sami Brytyjczycy w parlamencie.

Jakie ma Pan rady dla Polaków w Wielkiej Brytanii w tej chwili? Czy ma Pan pomysł, jakie kroki warto podjąć, by już teraz zabezpieczyć swoją przyszłość na Wyspach?

- Nie mam dla Państwa rad. Na pewno żyjecie w ciekawym miejscu w kluczowym dla tego kraju momencie historycznym. Jeśli ktoś woli spokojne i uregulowane życie, to pewnie lepiej mieszkać w Szwajcarii. Ale też nie przesadzajmy. Cokolwiek się stanie, Wielka Brytania sobie poradzi, to jest potężny, bogaty kraj, który ciągle pozwala ludziom realizować swoje aspiracje i żyć pełnią życia. Nie każdy musi interesować się Brexitem.

Dziękujemy za rozmowę.

“Oblicza Wielkiej Brytanii. Skąd wziął się Brexit i inne historie o wyspiarzach”

Do czego Brytyjczykom służy dom? Dlaczego gdy jeden Anglik otwiera usta, drugi już nim pogardza albo go nienawidzi? Czy Brexit jest przejawem racjonalności Brytyjczyków, czy największym aktem kolektywnej głupoty w historii tego narodu?

Dariusz Rosiak, znakomity reporter i obserwator świata, tym razem opisuje zjawiska, które w ciągu ostatnich trzech dekad kształtowały Wielką Brytanię. Czy rewolucja taczerowska i rządy Tony’ego Blaira leżą u podstaw Brexitu? Skąd bierze się coraz większy strach Brytyjczyków przed pedofilią, przemocą na ulicach, utratą domu, zdolności kredytowej i wchłonięciem przez Europę?

Oblicza Wielkiej Brytanii to zbiór opowieści o wyspiarzach i zaproszenie do podróży przez współczesną Wielką Brytanię wystosowane z rozwagą Elżbiety II i ironią Monty Pythona.

Książka jest poszerzonym i uzupełnionym wydaniem zbioru Oblicza Wielkiej Brytanii wydanego w 2001 roku.

(Źródło: Wydawnictwo Czarne)

Dariusz Rosiak to dziennikarz Polskiego Radia, wieloletni pracownik polskiej sekcji BBC, dziennikarz Tygodnika Powszechnego.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.3 / 10

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama