Jak zrobić prawo jazdy na kategorię C+E w Wielkiej Brytanii?

Czy w jakiś sposob zmieniło sią twoje myślenie o byciu kierowcą z takimi uprawnieniami?

- Gdy zaczyna się jeździć, człowiek dostrzega trudności związane z prowadzeniem takiego pojazdu (zarówno kategorią C- nazywajmy to solówką jak i tym bardziej  C+E - nazywajmy to zestawem).
Największe z nich to długość wysokość oraz masa. Te jeszcze z czasem się "wyczuje", ale największym zagrożeniem są piesi, motocykliści, jak i kierowcy osobówek, nie zdający sobie sprawy, że takie auto to nie rower i nie da się go zatrzymać na odcinku 0,5 metra.
Najbardziej otworzyło mi oczy na to, jak kierowca ciężarówki musi uważać dosłownie na każdego wokół siebie.

Czy wiążesz swoją karierę zawodową z uzyskaniem prawa jazdy C+E?

- Tak, po otrzymaniu upragnionego prawa jazdy zacząłem rozglądać się za ofertami pracy.
Z racji tego, że to nowy dla mnie temat i branża, zacząłem podpytywać kolegów po fachu jeżdzących w Wielkiej Brytanii. Złożyłem aplikację do jednej z firm w mieście, którym mieszkam.

Okazuje się, że po zdaniu prawa jazdy C+E nie można spocząć jeszcze na laurach, ponieważ trzeba zdać tzw. Driving Assessment.
Następnego dnia otrzymałem telefon, czy jestem gotów stawić się na jazdę testową - to właśnie ten Driving Assessment.

Egzamin taki odbywa się w większości firm bardzo podobnie.
- badania na zawartość alkoholu
- badanie na zawartość narkotyków
Jazda testowa, w moim przypadku C+E .
Kandydat musi pokazać znajomość:
- kontroli stanu technicznego solówki/ciągnika oraz zestawu,
- prawidłowe zapięcie naczepy/przyczepy
- jazda na mieście ok. 1 godziny
- cofanie 90 stopni na tzw. ślepe lustro oraz na swoją stronę
- powrót na bazę i zaparkowanie, rozpięcie naczepy/przyczepy.

Trzeba zaliczyć też pytania z czasu pracy kierowców, przepisów ruchu drogowego oraz obsługi pojazdu.

Jakie masz rady dla osób, które chcą zdobyć uprawnienia na C +E?

- Pamiętajcie, w tej branży naukę trzeba brać bardzo na spokojnie i naprawdę zdawać sobie sprawę z wymiarów naszego pojazdu. Trzeba mieć bardzo dużo pokory do tego typu aut, bo nasz pośpiech lub zaniedbanie, kiedy nie chciało się sprawdzić stanu technicznego pojazdu przed wyjazdem, może kogoś kosztować trwałe kalectwo lub nawet życie, a nas potężne problemy finansowe, bo kary są ogromne oraz problemy z prawem (co w najgorszych przypadkach może skończyć się wieloletnim pozbawieniem).

Apel Rafała do pieszych i kierowców:

Kochani, jako kierowca takiego zestawu, chciałbym was prosić o rozwagę gdy zbliżacie się do samochodu ciężarowego. Pamiętajcie: to, że kierowca siedzi wysoko nie oznacza, że widzi wszystko.

Martwe strefy wokół pojazdu sprawiają, że pieszy, wychodzący przed maskę ciężarówki lub motocyklista jadący obok drzwi kierowcy, szczególnie bez żółtej kamizelki odblaskowej, jest niewidoczny dla kierowcy, bo widok w lusterkach nie wszędzie sięga.

Drodzy kierowcy osobówek, wiadomo że nikt nie chce się ciągnąć za ciężarówką, bo sam jeżdzę osobówką, więc to rozumiem. Nie wjeżdzajcie przed ciężarówkę w ostatniej chwili, pamiętajcie, że waga zestawu to blisko lub ponad 40 ton. Kierowca, chcąc uniknąć zderzenia, gwałtownie hamuje, naraża towar na straty i zestaw na uszkodzenia, szczególnie kierowca za mną nie zdaje sobie sprawy, że moja ciężarówka nagle zahamuje, co może skończyć się tragicznie.
Droga hamowania 40-tonowego zestawu nie jest krótka, pamiętajcie o tym!

Na rondach puśćmy zestaw jako pierwszy, jego długość oscyluje wokół 17m, więc potrzebuje więcej miejsca.

Pamiętajmy: ktoś w domu na nas czeka.
Bezpiecznych powrotów do domu!