Dla tych, którzy mieszkają w pozbawionym dostępu do morza Londynie, najbliższe "plaże" miejskie to zwykle hale wypełnione piaskiem, barman miksujący kolorowe koktajle i kiepski sobowtór Davida Guetty, mamroczący coś do mikrofonu. Na szczęście istnieje kilka naprawdę urokliwych plaż, które znajdują się zaledwie "o rzut kamieniem od miasta" - zauważa portal MyLondon.news.więcej