Dwie osoby zatrzymane ws. dronów nad lotniskiem Gatwick zwolnione z aresztu
Zatrzymanymi osobami były 54-letnia kobieta i 47-letni mężczyzna z miejscowości Crawley, oddalonej od lotniska o 8 km.
Oboje byli przesłuchiwani w związku z zakłóceniem cywilnego ruchu lotniczego "w celu prawdopodobnego zagrożenia bezpieczeństwu" działania lotniska i pasażerów, jednak nie są już traktowani jako "podejrzani" - przekazała policja hrabstwa Sussex.
Komisarz James Collins podkreślił, że dochodzenie w sprawie trwa, i zaapelował do osób, które mogą wiedzieć coś o motywach działania operatorów dronów, o podzielenie się swoimi informacjami z policją. Już wcześniej wykluczono podłoże terrorystyczne.
Policja zapewniła również, że wykorzysta "różne metody", by zapobiec kolejnym incydentom z dronami w przyszłości.
Ok. 1 000 połączeń lotniczych odwołano lub przekierowano na inne lotniska od środy z powodu zakłóceń spowodowanych dronami latającymi w pobliżu Gatwick. Był to największy paraliż tego portu lotniczego od 2010 roku. Ze względów bezpieczeństwa lotnisko musiało być przejściowo zamykane przez część dnia w środę i piątek oraz przez cały czwartek.
Pierwszy raz drony dostrzeżono nad Gatwick w środę ok. godz. 21:00; później za każdym razem, gdy władze lotniska zamierzały wznowić jego funkcjonowanie, drony wracały. Ostatecznie sytuację opanowano dopiero, gdy do akcji wkroczyła brytyjska armia. Łącznie drony widziano nad lotniskiem ok. 40 razy.
Wywołany tym chaos dotknął około 140 tys. pasażerów podróżujących w okresie świąt. Wielu z nich, uziemionych na lotnisku, noc spędziło śpiąc na krzesłach lub na podłodze.
Pod względem liczby obsługiwanych pasażerów Gatwick jest drugim największym lotniskiem w Wielkiej Brytanii i siódmym w Europie. Jak podaje BBC, operatorom dronów może grozić do pięciu lat więzienia.