Rewolucyjne zmiany w Tesco. Nie będzie już stoisk z mięsem i rybami
"Sunday Times" donosi, że firma zamierza szukać oszczędności na każdym kroku, a zamknięcia stoisk zazwyczaj obsługiwanych przez dodatkowych pracowników, jest kolejnym krokiem do tego celu.
Obecnie punkty z produktami delikatesowymi, mięsem lub rybami znajdują się już tylko w 300 z 579 dużych supermarketów Tesco. W przyszłym roku ich liczba ma spaść do zera.
Media donoszą także, że sieć planuje skrócić także godziny otwarcia tradycyjnych kas, wskazując, że klienci są nimi coraz mniej zainteresowani i preferują kasy samoobsługowe.
Samo Tesco - poproszone przez "Sunday Times" o komentarz - odmówiło skomentowania doniesień.
Ruch firmy potencjalnie może oznaczać, że kilkaset miejsc pracy zostanie zlikwidowanych. Sieć może jednak próbować przenieść pracowników do innych zadań, zwłaszcza w obecnym klimacie na rynku pracy, gdy firmy zmagają się z niedoborami kadrowymi.
Tesco w przeszłości obwiniało za swoje decyzje zmianę nawyków zakupowych klientów po okresie pandemii. Wiele stoisk z żywnością zlikwidowały także supermarkety Asda oraz Sainsbury's.
Czytaj więcej:
Tesco: Kupujący zaczęli oglądać "każdego pensa" podczas zakupów
Tesco po raz pierwszy od dziesięciu lat podnosi cenę oferty "meal deal"
Tesco wprowadza dużą zmianę w sklepach. Chodzi o żółte naklejki
UK: Klienci Tesco rezygnują ze świeżych produktów na rzecz mrożonek