Łowcy skarbów na tropie hitlerowskiego złota na terenie polskiego pałacu

Badacze poszukujący ukrytego złota hitlerowców o wartości 200 milionów funtów (ponad miliard zł) na terenie pałacu w Polsce poinformowali, że potomkowie nazistów przekazali im list napisany przez oficera SS, który może umożliwić odkrycie kolejnego zaginionego skarbu.
Fragment tego wiekowego listu może pomóc odkryć tajemnicę kryjącą się za jednym z najcenniejszych dzieł sztuki. List nawiązuje do zaginionego XVI-wiecznego obrazu "Portret młodzieńca" autorstwa włoskiego artysty Rafaela, a który został zarekwirowany przez gestapowców po inwazji Niemiec na Polskę w 1939 roku.
EXCLUSIVE: Experts searching for Hitler's hidden £200million gold say Nazi descendants have handed over letter written by SS officer which could uncover ANOTHER lost treasure #ArtCrime #ArtHistory https://t.co/qN3Iyi5FHi https://t.co/MVEWoVo0gl
— Foreign Confidential (@ForeignC) November 10, 2022
Fundacja poinformowała, że otrzymała list od potomków wysokich rangą nazistów, którzy obecnie chcieliby odkupić zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy w czasie wojny. Zdaniem specjalistów odnalezienie zaginionego dzieła byłoby "największą sensacją w świecie sztuki od czasów wojny".
List został napisany przez tego samego oficera SS, który jest autorem pamiętnika opisującego 11 miejsc, w których naziści mieli ukryć złoto o wartości 200 milionów funtów. W liście oficer SS wspomina o XVI-wiecznym obrazie Rafaela, który trafił w ręce współpracownika Hitlera, Hansa Franka, stojącego na czele Generalnego Gubernatorstwa w okupowanej Polsce.

Obraz, wraz z innymi bezcennymi dziełami sztuki, wisiał na Wawelu w Krakowie, który Frank zaadaptował na swoją siedzibę. Było to ostatnie miejsce, w którym obraz - wyceniany obecnie na ponad 86 milionów funtów - był widziany.
Obecnie jego zniknięcie może wyjaśnić pięciostronicowy list napisany gotykiem przez nazistowskiego oficera o nazwisku "Michaelis". W liście z 1947 roku - najwyraźniej adresowanym do przyjaciela - Michaelis pisze, że obraz ukrył wraz z innymi cennymi przedmiotami.
Wciąż nie wiadomo, gdzie oficer SS ukrył to dzieło. Do tej pory udało się przetłumaczyć tylko ostatnią stronę listu. Pozostałe są w trakcie analizy. List został napisany przez tego samego oficera SS, który prowadził dziennik opisujący szczegółowo 11 miejsc, w których naziści mieli ukryć inne zagrabione skarby.
Jednym z tych miejsc jest XVIII-wieczny pałac w miejscowości Minkowskie, gdzie fundacja prowadzi obecnie wykopaliska w starej oranżerii na niewielkim obszarze 14-hektarowego parku pałacowego. Uważa się, że zostały tam skryte skarby skradzione na polecenie szefa SS Heinricha Himmlera z myślą o stworzeniu IV Rzeszy.
Przypuszcza się, że może on zawierać tzw. złoto Breslau, które zaginęło z siedziby policji w pobliskim Wrocławiu, a także biżuterię i kosztowności z prywatnych kolekcji bogatych Niemców, którzy mieszkali w tym regionie.
Miasto Breslau - współczesny Wrocław w Polsce - było jednym z najbogatszych miast III Rzeszy Hitlera. Jednak z powodu zbliżającego się nadejścia Armii Czerwonej Niemcy musieli ukryć mnóstwo złota i kosztowności. Według legendy skarb został zgromadzony w budynku komendy policji i zapakowany do skrzyń.
Następnie przewieziono go z Wrocławia w kierunku dzisiejszej Jeleniej Góry w Polsce, a następnie do Sudetów. Jednak wkrótce po wyjeździe ślad po nim zaginął, a o złocie nigdy więcej nie słyszano ani go nie widziano.
Czytaj więcej:
Premier Polski: II wojna światowa nigdy nie została rozliczona. Musimy wołać o sprawiedliwość
Niemieckie media: Polska oszacowała swoje roszczenia wobec Niemiec na ponad 1,3 bln euro
Brytyjskie media przypomniały skalę zniszczeń dokonanych w Polsce przez Niemcy