Czy Wielka Brytania wprowadzi "urlop menstruacyjny"?
Temat bolesnych miesiączek przez wiele lat był pomijany, tymczasem - jak zauważa rzecznik charytatywnej organizacji charytatywnej Bloody Good Period - "musimy zrozumieć doświadczenia i wyzwania, przed którymi stoją osoby miesiączkujące w miejscu pracy, a następnie podjąć kroki, aby je wesprzeć".
Przeprowadzone przez Bloody Good Period badania szacują, że cztery na pięć kobiet w UK odczuwa silny ból menstruacyjny. Ponadto 73% osób zmagało się z tego powodu z wykonywaniem swojej pracy w sposób, w jaki chcą, a głównymi przyczynami były wówczas: niska energia (83%), ból (79%), mniejsza koncentracja (61%), uczucie niepokoju i obawy przed zbyt obfitym krwawieniem (57%) oraz koniecznością przerwania pracy, aby wziąć lub kupić lek przeciwbólowy (50%)".
Problem, który do tej pory był tematem tabu dla wielu brytyjskich pracodawców, wkrótce może być ujęty w przepisach prawa pracy. Podobne przepisy planuje przyjąć Hiszpania, która może wkrótce stać się pierwszym krajem europejskim, który zaoferuje ten rodzaj urlopu. Trzydniowe zwolnienie chorobowe na bolesne okresy byłoby dozwolone za zaświadczeniem lekarskim, a w skrajnych przypadkach mogłoby przedłużyć się do pięciu dni. Zapłaci za to państwowy system ubezpieczenia społecznego, a nie pracodawcy.
Obecnie tylko kilka krajów na świecie oferuje "urlop menstruacyjny", m.in. Japonia, Indonezja, Korea Południowa i Zambia. Wszystkie ich przepisy są bardzo zróżnicowane, a większość krajów nie oferuje płatnego urlopu, ale zapewnia dodatkowy czas wolny poza ustawowymi zasiłkami chorobowymi.
Czytaj więcej:
9 tys. funtów odszkodowania dla Polaka. W pracy zabroniono mu mówić po polsku
Kontrowersyjny wyrok sądu w UK. Nazwanie kogoś "łysym" jest dyskryminacją na tle seksualnym