Naukowcy: Normy zawartości substancji szkodliwych w wodzie z kranów w UK są zbyt wysokie

Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez BBC, w prawie połowie pobranych próbek, poziom PFAS przekraczał europejskie normy bezpieczeństwa. Jednak żadna z nich nie przekroczyła poziomu bezpieczeństwa obowiązującego w Wielkiej Brytanii.

Te substancje chemiczne znajdują się w wielu produktach, takich jak patelnie z powłoką nieprzywierającą, opakowania produktów spożywczych, dywany, meble, piany gaśnicze. Uważa się, że mają one związek z powstawaniem szeregu chorób, w tym raka.

Zgodnie z wytycznymi brytyjskiego Inspektoratu Wody Pitnej, stężenie substancji chemicznych PFAS w wodzie przeznaczonej do picia nie może przekraczać 100 nanogramów na litr (ng/l). Powyżej tej wartości należy już podjąć działania w celu obniżenia poziomu tych substancji.

We współpracy z Uniwersytetem Greenwich, BBC pobrało 45 próbek wody z kranu. Analiza laboratoryjna wykazała, że w żadnej z nich nie został przekroczony poziom stężenia substancji uznawanych za szkodliwe. Jednak aż w 25 z nich stwierdzono obecność PFAS, a w czterech poziom ten przekroczył 10ng/l, co zgodnie z obowiązującymi wytycznymi oznacza, że należy skonsultować się z lokalnymi pracownikami służby zdrowia i monitorować poziom zanieczyszczeń.

Prawie połowa badanych próbek przekroczyła dopuszczalny limit Europejskiej Agencji Norm Żywności, wynoszący 2,2ng/l.

"To niedorzeczne, że brytyjski Inspektorat Wody Pitnej dopuszcza zawartość tych substancji na poziomie 100ng/l, zanim podejmowane są jakichkolwiek działania" - stwierdził profesor Roger Klein, chemik i ekspert w dziedzinie PFAS.

Badania wykazały, że najbardziej rozpowszechnione substancje chemiczne PFAS, PFOA i PFOS, mają prawdopodobny związek z wysokim poziomem cholesterolu, wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, chorobami tarczycy, rakiem jąder, rakiem nerek i nadciśnieniem podczas ciąży.