Ukraiński historyk: Rosjanie mają różne zamiary wobec różnych regionów Ukrainy
Kabaczij zauważa, że rosyjscy żołnierze w położonym na południu Ukrainy Chersoniu zachowują się inaczej niż w Buczy pod Kijowem. "W Chersoniu nie strzelają tak bardzo. Na razie nie zdejmują ukraińskich flag, udają, że wszystko jest dobrze" – zaznacza.
Z relacji ukraińskich mediów wynika, że dwa dni temu Rosjanie przywieźli nawet na chersoński rynek żywność, którą chcieli rozdawać za darmo mieszkańcom - opowiada Kabaczij. "Potem ludzie zobaczyli, że to rosyjskie produkty, które są na dodatek przeterminowane" – relacjonuje.
Historyk dodaje, że nieopodal Chersonia mieści się założona w dużej mierze przez polską społeczność wieś Prawdyne, która obecnie jest zupełnie odcięta od świata. Z informacji lokalnych władz wynika, że do mieszkańców nie trafia jedzenie ani leki, nie ma tam również prądu.
"Rosjanie trzymają tam ludzi jako zakładników, niejednokrotnie obstrzeliwali cywili. Nieco dalej, blisko innej wsi Hrozowe zastrzelono jedną parę, a ich auto przejechano czołgiem" – opowiada Kabaczij.
Czytaj więcej:
Ukraina: "Rosja przechodzi na paskudną taktykę" i nie oszczędza cywili
Brytyjski wywiad: Taktyka Rosjan na Ukrainie podobna do tej w Czeczenii i w Syrii
16. dzień wojny. Ukraina wciąż się broni, Rosja próbuje otoczyć Kijów
Rosjanie ostrzelali białoruską wieś na granicy z Ukrainą