Były niemiecki kanclerz Schroeder pojechał do Putina. Scholz nie chciał komentować tej wizyty

Niemieckie kręgi rządowe potwierdziły, że wyprawa Schroedera nie jest skoordynowana z rządem federalnym. "Nie chcę tego komentować" – odpowiedział kanclerz Olaf Scholz, pytany o wyprawę Schroedera wczoraj przy okazji szczytu UE we francuskim Wersalu.
Schroeder i Putin przyjaźnią się od lat. Były kanclerz jest krytykowany od początku wojny, ponieważ nie zdystansował się od Putina i nie zerwał współpracy z rosyjskimi koncernami energetycznymi. Jest m.in. szefem zarządu Nord Stream 2. Teraz były kanclerz chce prowadzić mediacje pokojowe z rosyjskim przywódcą.
Żona Schroedera, Soyeon Schroeder-Kim, opublikowała wieczorem na swojej stronie na Instagramie zdjęcie ze złożonymi rękami i zamkniętymi oczami, na którym w tle widać Plac Czerwony w Moskwie.
Ostatnio So-yeon Schroeder-Kim sugerowała na Instagramie, że ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk rzekomo poprosił byłego kanclerza o mediację. Jednak Melnyk przekazał agencji dpa, że nic mu nie wiadomo o żadnej podróży Schroedera. "Trudno mi sobie wyobrazić, że mój rząd prosił Schroedera o takie działanie. Nie skontaktował się z nami ani pan Schroeder, ani nikt inny" – podkreślił Melnyk wczoraj wieczorem w telewizji ARD.
"Wszystko, co pomaga w zakończeniu tej strasznej wojny, jest mile widziane" - stwierdził szef partii SPD, do której należy Schroeder, Lars Klingbeil. Sam nie wiedział o wizycie Schroedera w Rosji. "Nie działa w imieniu SPD ani w imieniu rządu federalnego" - zaznaczył.
Jako pierwszy o wyprawie Schroedera do Moskwy poinformował portal Politico.

Z kolei według przekazu dziennika "Bild", Schroeder podjął się tej misji na prośbę ukraińskiego rządu. Spotkanie w Moskwie miało być przygotowywane od poniedziałku w Stambule, gdzie delegacja z Ukrainy spotkała się ze Schroederem i przekonała go do wizyty w Moskwie.
"Schroeder zadzwonił do biura Putina i otrzymał potwierdzenie spotkania w ciągu dziesięciu minut. Poproszono go jednak, aby poczekał w Stambule do środy, skąd rosyjski samolot zabierze go wraz z żoną Soyeon" – opisuje "Bild", powołując się na portal Politico.
Jak podkreśla "Bild", dla Schroedera wyprawa do Moskwy byłaby ostatnią szansą na odcięcie się od reputacji "wysoko opłacanego kremlowskiego menedżera i marionetki Putina". W ostatnich dniach byli i obecni szefowie SPD grozili Schroederowi wyrzuceniem z partii, jeśli publicznie nie odetnie się od działań Putina.
"Schroeder arogancko ignorował głosy krytyki, a teraz, najwyraźniej polegając na swojej wadze politycznej jako byłego kanclerza i powiernika Putina, próbuje rozwiązać światowy kryzys niemal w pojedynkę. Wątpliwe, czy transformacja z kumpla zbrodniarza wojennego w rozjemcę zakończy się powodzeniem" – podsumowuje "Bild".
Czytaj więcej:
Były niemiecki kanclerz Schroeder nadal przyjaźni się z Putinem
Liga niemiecka: Borussia Dortmund pozbawiła Gerharda Schroedera honorowego członkostwa
Prezydent Ukrainy Zełenski: Zachód musi działać teraz, zanim będzie za późno