Menu

Parlament Europejski: Burzliwa debata o aborcji i praworządności w Polsce

Parlament Europejski: Burzliwa debata o aborcji i praworządności w Polsce
Według ostatniego sondażu United Surveys, ponad 70 proc. Polaków chciałoby łagodniejszego prawa aborcyjnego. (Fot. Getty Images)
Dwie komisje Parlamentu Europejskiego zorganizowały wysłuchanie na temat wyroku TK Julii Przyłębskiej ws. zakazu aborcji eugenicznej. Unijnym europosłom kolejny raz zarzucono m.in. bierność wobec przypadków łamania praw człowieka w Polsce. 'Wzywam KE by przeszła od słów do czynów' - zaapelował europoseł Andrzej Halicki w imieniu największej frakcji europarlamentu EPL (Europejska Partia Ludowa).
Reklama
Reklama

Wysłuchanie w parlamencie zorganizowały wspólnie komisje: Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) oraz Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM).

Zaproszona na wysłuchanie liderka Strajku Kobiet Marta Lempart zaapelowała o wsparcie polityków europejskich dla protestów w Polsce, które są odpowiedzią na "atak polskiego rządu na prawa kobiet". Jak wskazała, jest jednym z wielu obywateli, którzy wyszli w Polsce na ulice, by walczyć o demokrację i praworządność.

"W ciągu tych lat nie mieliśmy jasnej odpowiedzi, dlaczego praworządność jest tak ważna. Teraz już mamy. Otrzymaliśmy ją od (prezes Trybunału Konstytucyjnego) Julii Przyłębskiej, która poinformowała nas o de facto zakazie aborcji w Polsce" – zauważyła Lempart.

"Jako Strajk Kobiet wychodzimy na ulice, walczymy o nasze prawa od czterech lat. Jesteśmy bite, traktuje się nas gazem, ryzykujemy naszym życiem. Ale nadal tak robimy. My Polki to robimy, my Polacy to robimy" – dodała.

Polscy policjanci brutalnie tłumili protesty ws. aborcji - przypomniała liderka Strajku Kobiet. (Fot. Getty Images)

Unijna komisarz ds. równość Helena Dalli przyznała, że Unia Europejska nie ma kompetencji, jeśli chodzi o prawo do aborcji w państwach członkowskich.

"Ustawodawstwo dotyczące aborcji jest w gestii państw członkowskich. Ale kiedy korzystają one ze swoich kompetencji, to muszą szanować prawa podstawowe, które ich wiążą w kontekście ich konstytucji i prawa międzynarodowego" - zauważyła komisarz Dalli.

"Wejście wyroku w życie doprowadziło do prawie zupełnego zakazu aborcji. Aborcja nie będzie możliwa z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. W praktyce oznacza to, że podstawa prawna, z której wcześniej korzystano w przypadku 98 proc. aborcji w Polsce, została zniesiona" - dodała.

Andrzej Halicki (PO) w imieniu największej frakcji europarlamentu, Europejskiej Partii Ludowej (EPL), oskarżył polski rząd, że odmawia PE i KE zajmowania się kwestiami praworządności, obrony praw człowieka i praw obywatelskich. "Żeby realnie bronić praw kobiet w imieniu EPL wzywam KE, by przeszła od słów do czynów. Czas najwyższy uznać fakt niewłaściwego powołania Trybunału Konstytucyjnego w Polsce i złożyć odpowiedni wniosek do TSUE" - postulował eurodeputowany.

Reprezentantka Zielonych Sylwia Spurek wezwała z kolei, aby znaleźć "rozwiązanie, które pozwoli wszcząć procedurę naruszeniową przeciwko Polsce". "Mamy dość słuchania, że ochrona prawa do aborcji wykracza poza kompetencje Unii Europejskiej, że Komisja nic nie może w tej sprawie zrobić. Jestem prawniczką i liczę na to, że Komisja znajdzie rozwiązanie prawne, aby zapewnić wszystkim Europejkom dostęp do legalnej i bezpiecznej aborcji" - przekazała polityk.

Zmian w polskim prawie bronili europosłowie związani z polskim rządem. Beata Kempa oznajmiła do europejskich polityków, że "ma dla nich dwie informacje".

Komisarz ds. Równości Helena Dali podkreśliła, że kraje UE "muszą szanować prawa podstawowe, które ich wiążą w kontekście ich konstytucji i prawa międzynarodowego". (Fot. Getty Images)

"My nie ustaniemy w obronie cywilizacji życia. Jesteśmy krajem, gdzie dba się o dzieci, bo to jest przyszłość naszego narodu. I nie wjedziecie nam bez paszportu i bez pozwolenia lewackim pociągiem, który promuje cywilizację śmierci" - oznajmiła polska europosłanka.

"Mówicie państwo często o praworządności. Pamiętajcie, że praworządność to działanie w granicach prawa i przestrzeganie prawa. Tak się składa, że nie macie prawa zajmować się kwestią aborcji ani kwestiami zdrowia. Dobrze wiecie, że te dwie kwestie należą do państw członkowskich. W związku z tym bezczelnie łamiecie prawo" - przekazał eurposłom Patryk Jaki.

Andrzej Sadoś, polski ambasador przy UE wyraził z kolei opinię w czasie debaty, że "orzeczenie TK nie łamie polskich międzynarodowych zobowiązań jeśli chodzi o prawa człowieka". 

Przewodnicząca Rady ds. Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej RP Dorota Bojemska poinformowała parlamentarzystów, iż wyrok Trybunału Konstytucyjnego RP jest konsekwencją obywatelskiego wniosku podpisanego przez 830 tys. osób i złożonego w Sejmie. 

"To co najmniej o 10 razy więcej niż liczba ludzi, która wyszła na ulice w związku ze strajkiem kobiet" - przekazała Bojemska.

Czytaj więcej:

Aborcja Bez Granic: Znaczny wzrost liczby Polek szukających pomocy w przerwaniu ciąży

"Piekło kobiet" i "legalizacja tortur": Prawie całkowity zakaz aborcji stał się prawem

"Dziennik Gazeta Prawna": 7 na 10 Polaków chce łagodniejszego prawa aborcyjnego

Czeskie ministerstwo: Polki mogą dokonać legalnej aborcji w naszym kraju

"DGP": Prokuratura wciąż analizuje sprawę aborcji

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.11.2024
    GBP 5.1639 złEUR 4.3157 złUSD 4.1073 złCHF 4.6361 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama