Dover: Część białego klifu runęła do morza

Zdumiewający moment został uchwycony na telefonie komórkowym przez Davida Waterfielda. Mężczyzna opowiadał, jak wczoraj po południu usłyszał "głośne trzaski" podczas spaceru z psem w pobliżu parku Samphire Hoe.
"Najpierw był huk, po czym potężne fragmenty białej kredy spadały do kanału La Manche" - relacjonował w rozmowie z ITV News.
"Niemal całe życie mieszkam obok najsłynniejszych klifów na świecie. Kilka razy słyszałem o spadających fragmentach urwiska, ale po raz pierwszy widziałem to na własne oczy. Coś niezwykłego" - dodał Waterfield.
A large part of the White Cliffs of Dover has collapsed this afternoon. This footage was filmed at Samphire Ho. pic.twitter.com/ycKVf93wiw
— Adam Clark (@adamclarkitv) February 3, 2021
Naukowcy twierdzą, że w ciągu ostatnich 150 lat kultowe klify w Dover ulegały erozji 10 razy szybciej niż przez poprzednie 7 000 lat.
Wyjaśniają, że piękne urwisko, które powstało około 90 milionów lat temu, jest białe ze względu na swój skład kredowy, a ta skała osadowa jest szczególnie podatna na erozję.

Przez tysiąclecia szerokie plaże pomagały spowolnić rozpad skał, ale w ciągu ostatnich 150 lat plaża, która chroniła ten symbol angielskiego wybrzeża, zniknęła.
Naukowcy z uniwersytetu w Glasgow uważają, że mechanizmy obronne stworzone przez człowieka, takie jak ściany morskie i ostrogi, także mogą przyczynić się do rozwoju erozji. Ponadto morza stały się bardziej sztormowe, co także ma wpływ na szybsze kruszenie się skał.
Czytaj więcej:
Przybrzeżne angielskie miasto "może stać się wyspą" w ciągu kilku tygodni