Brytyjczycy odkryli skarb pod wodą. Władze Cypru go skonfiskowały
"To skomplikowana sprawa i do jej rozwiązania dojdzie prawdopodobnie dopiero w sądzie" – przekazała przedstawicielka cypryjskiego Wydziału ds. Starożytności, pod którego opieką znajduje się zajęta kolekcja.
W jej skład wchodzi m.in. kilkaset chińskich porcelanowych filiżanek do herbaty z okresu dynastii Ming, osmańskie gliniane fajki oraz szkło i ceramikę z Włoch, Hiszpanii, Belgii, Jemenu oraz Zatoki Perskiej.
54 skrzynie z 588 przedmiotami cypryjscy celnicy znaleźli w grudniu 2015 roku na pokładzie statku badawczego Odyssey Explorer, gdy ten zawinął do portu w Limassol, aby rutynowo zaopatrzyć się tam w prowiant i paliwo. Obiekty, wydobyte z wraku handlowego statku, który zatonął w 1630 roku na morzu w obecnej wyłącznej strefie ekonomicznej (WSE) Libanu, zostały skonfiskowane, ponieważ nie były zarejestrowane w manifeście ładunkowym Odyssey, płynącym pod banderą Bahamów.
Dyskusja na temat dalszych losów kolekcji, znajdującej się na Cyprze od ponad czterech lat, wybuchła po artykule na jej temat opublikowanym w ostatnim czasie przez brytyjski dziennik "The Guardian".
Ponieważ sprawa dotyczy cennych antyków, zaangażowane w nią jest zarówno cypryjskie ministerstwo spraw zagranicznych, które skontaktowało się z rządem Libanu, aby ustalić prawdziwego właściciela odzyskanych obiektów, jak i Wydział ds. Starożytności, który twierdzi, że firma Enigma Recoveries odpowiedzialna za ich wydobycie jest "znana z licznych nielegalnych podwodnych wykopalisk i kieruje się wyłącznie chęcią zysku".
Powstała w 2010 roku w Londynie firma, utrzymująca, że jest prawnym właścicielem przedmiotów skonfiskowanych przez władze cypryjskie, zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że głównym motywem jej działania jest służba nauce.