Niemcy: 52 osoby ranne po tym, jak samochód wjechał w pochód karnawałowy
Jak podała policja, 35 osób, w tym 18 dzieci, wciąż pozostaje w szpitalu. Stan części ofiar jest ciężki. Poszkodowani są w wieku od dwóch do 85 lat.
Policja wciąż bada, dlaczego 29-letni Niemiec Maurice P., omijając policyjne blokady, wjechał w karnawałowy pochód w miasteczku Volkmarsen na północy Hesji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zrobił to umyślnie. Zanim jego mercedes się zatrzymał, staranował ludzi na odcinku 30 metrów. Kierowca został natychmiast ujęty przez policję i uchroniony w ten sposób przed linczem.
Sprawca również został ranny i przebywa w szpitalu z ciężkimi obrażeniami głowy. Jego stan nie pozwala na przeprowadzenie przesłuchania. Wiadomo, że nie był pijany. Prowadzący sprawę śledczy z Frankfurtu nad Menem nie wykluczają jednak, że mógł być pod wpływem narkotyków.
Policja nie ma podstaw, by sądzić, że sprawca działał z pobudek politycznych. Prokuratura zakwalifikowała sprawę jako próbę popełnienia morderstwa.
Maurice P. jest znany policji w Volkmarsen, skąd pochodzi. Był notowany za wymuszenia i naruszenie miru domowego.
Czytaj więcej:
Niemcy: Samochód wjechał w pochód karnawałowy. 30 rannych