"Płacz, kolejki i puste półki". Tłumy Brytyjczyków ruszyły dziś do sklepów
Według wpisów na Twitterze, gigantyczne kolejki tworzą się m.in. w supermarketach Tesco, Sainsbury's, Aldi czy ASDA. Niektórzy kupujący poinformowali na Twitterze, że na kilkadziesiąt minut utknęli w kolejkach do kas.
"Raport z frontu o 6:39 nad ranem - jest już bardzo tłoczno. W całym Tesco nie ma ani jednego wolnego wózka na zakupy. Okazało się, że wszyscy wpadli na ten sam pomysł - zrobić zakupy z samego rana" - informował jeden z internautów.
"Świąteczne zakupy w Sainsbury's okazały się być w rzeczywistości polem bitwy. Niektórzy kupujący są na granicy płaczu" - napisał ktoś inny dzisiaj o godz. 9:00.
Jeszcze inny użytkownik Twittera wskazał o godz. 8:00, że "nie może wjechać na parking pod Tesco, ponieważ nie ma ani jednego wolnego miejsca".
Według oficjalnych informacji Stowarzyszenia Brytyjskiego Handlu, już wczoraj odnotowano rekord - była to najbardziej dochodowa niedziela przed świętami w historii kraju.
Na same świąteczne prezenty wydano wczoraj rekordowe,1,2 mld funtów, a duże obiekty handlowe w centrach miast odwiedziło 9 mln Brytyjczyków, wydając w nich średnio 3,3 mln funtów na minutę.
Czytaj więcej:
Brytyjczycy wydadzą w te święta £2,4 mld na ubrania
Polskie święta droższe, ale tańsze od prognoz