Skazany na ekstradycję Artur Celmer odwołuje się do Sądu Najwyższego
Sprawa dotyczy Artura Celmera, ściganego za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W marcu irlandzki Sąd Krajowy wstrzymał jego ekstradycję, ponieważ miał wątpliwości, czy obecny system sądowniczy w kraju gwarantuje sprawiedliwy proces. Przed podjęciem decyzji zażądał od Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS), aby wydał orzeczenie na temat skutków ostatnich zmian w polskim sądownictwie. W tym celu zadał tzw. pytanie prejudycjalne — instytucję prawa, którą wprowadził traktat o UE.
W sierpniu ETS odpowiedział, że ocena sytuacji należy do sądu w Irlandii – to on musi stwierdzić, czy Arturowi Celmerowi grozi naruszenie prawa do sprawiedliwego procesu.
Ostateczną decyzję sąd w Irlandii podjął 19 listopada. Sędzia Aileen Donnelly postanowiła, że Polak może zostać przekazany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, bo nie ma wystarczających dowodów na rażące naruszenie prawa do sprawiedliwego procesu. W uzasadnieniu wyroku zwróciła jednak uwagę na fakt, że wiceminister MSW Marcin Warchoł nazwał Celmera "niebezpiecznym przestępcą związanym z mafią narkotykową”, zanim został skazany.
Ostateczny termin przekazania 31-latka Polsce miał upłynąć po 25 dniach od wyroku. Czy to nastąpi, okaże się po wydaniu wyroku w rozprawie apelacyjnej. Obrońca Celmera, Ciarán Mulholland z kancelarii Fahy Bambury Solicitors, nie ukrywał rozczarowania wyrokiem. Jak stwierdził, “głęboko niepokoi go kwestia przestrzegania prawa do sprawiedliwego procesu oraz dobra jego klienta w Polsce".
Sędzia Donnely stwierdziła, wydając wyrok, że “interpretacja decyzji ETS nie jest bezdyskusyjna”, a co za tym idzie, istnieje “możliwość przyjęcia innego punktu widzenia”.
“Jeżeli istnieje choćby prawdopodobieństwo, że interpretacja decyzji ETS przez Sąd Krajowy była nieprawidłowa, wówczas apelacja do wyższej instancji jest pożądana z punktu widzenia dobra publicznego” - stwierdziła, dodając, że ze względu na szczegółowy charakter sprawy, ma ona duże szanse na trafienie przed irlandzki Sąd Najwyższy.
“W świetle wpływu, jaki sprawa ta ma na inne postępowania ekstradycyjne, wszystkie strony mogą sobie życzyć ominięcia Sądu Apelacyjnego i zwrócenie się od razu do najwyższej instancji” - podkreśliła.
Kwestią wymagającą sformalizowania jest fakt, czy “ogólne i systemowe zagrożenia dla praworządności w kraju członkowskim UE są wystarczające jako podstawa do założenia, że konkretnej osobie grozi naruszenie prawa do sprawiedliwego procesu.
Jednocześnie sędzia zawiesiła na 11 dni nakaz ekstradycji Celmera.