Para weźmie ślub w UK przez Skype'a. Winna biurokracja
27-latkowie zaplanowali uroczystość na tę niedzielę, ale panna młoda nie będzie obecna na własnym ślubie. Dyne Suh wyjdzie za mąż najprawdopodobniej korzystając z komunikatora Skype. Uroczystość zaplanowano w Zjednoczonym Królestwie, a przyszła panna młoda będzie 210 km od pana młodego – we Francji.
Para Amerykanów marzyła o ślubie w hrabstwie Surrey w Loseley Park koło Guilford w Anglii. W tym celu Dyne Suh złożyła w lutym wniosek o wizę. Amerykanie nadal jednak nie wiedzą, czy Suh w ogóle będzie mogła wjechać do Wielkiej Brytanii.
Od złożenia wniosku minęło kilka miesięcy. Przyszły pan młody Dyne Biancardi ma podwójne obywatelstwo – amerykańskie i brytyjskie. On jest profesorem, a narzeczona – prawniczką.
Amerykanie wzięli już ślub cywilny w Kalifornii w zeszłym roku, ale chcieli mieć drugą ceremonię na Wyspach, gdzie chcą osiąść na stałe i gdzie mieszkają zamożni rodzice Dyne'a.
Nie myśleli, że urzędnicy mogą nie wyrazić zgody na wizę. Tak się jednak stało w maju, ale przyszli małżonkowie utrzymują, że nic o tym nie wiedzieli. Teraz próbują starać się o wizę turystyczną, aby Amerykanka mogła być na własnym ślubie. Jeśli nie, będą musieli skorzystać z ineternetu i Skype’a.
Home Office w takich sytuacjach odpowiada, że nikt nie powinien planować podróży przed otrzymaniem wizy.