Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Rząd: Jesteśmy w dobrym miejscu negocjacji w sprawie Brexitu

Rząd: Jesteśmy w dobrym miejscu negocjacji w sprawie Brexitu
Brytyjski rząd nie przejmuje się krytyką ze strony UE. (Fot. Thinkstock)
Rzeczniczka brytyjskiej premier Theresy May przekazała dziś, że rząd w Londynie 'czuje, iż jest w dobrym miejscu w negocjacjach w sprawie Brexitu i chce rozpocząć rozmowy dotyczące przyszłych relacji' z Unią Europejską.
Reklama
Reklama

Wczoraj rozpoczęła się trzecia runda rozmów między rządem Wielkiej Brytanii a negocjatorami Komisji Europejskiej w sprawie Brexitu. Przedstawiciele obu stron skupiają się w tym tygodniu na prawach wzajemnych obywateli, rozliczeniu budżetowym i przyszłym statusie granicy między Irlandią Północną i Irlandią.

Rzeczniczka May przekazała także, że intencją rządu jest, aby podczas październikowego szczytu UE uznano, iż w dotychczasowych negocjacjach osiągnięto "należyty postęp", co pozwoliłoby na rozpoczęcie rozmów dotyczących przyszłych relacji pomiędzy Wielką Brytanią a Wspólnotą.

"Tak jak przekazał David Davis (brytyjski minister ds. wyjścia z Unii - przyp.red.), uważamy, że jeśli chodzi o te dyskusje, potrzebujemy ze strony UE trochę więcej wyobraźni i elastyczności" - dodała.

Przedstawicielka rządu broniła również brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Borisa Johnsona, podkreślając, że cieszy się on "pełnym zaufaniem" premier May. Odrzuciła tym samym zamieszczone w dzisiejszym wydaniu dziennika "The Times" doniesienia, jakoby szef dyplomacji był niepoważnie traktowany przez swoich odpowiedników w Europie.

Według dziennikarki "Timesa" Rachel Sylvester, "Johnson narobił sobie wrogów i odizolował sojuszników w czasie, kiedy Wielka Brytania potrzebuje silnego i cieszącego się szacunkiem głosu poza granicami kraju".

Sylvester oceniła także, że Johnson "nie ma żadnego realistycznego pomysłu, co mogłoby wiązać się z Brexitem", a jego zachowanie wobec europejskich partnerów "przypomina bardziej jakąś grę w prywatnych szkołach, a nie negocjacje, od których zależy przyszłość narodu".

Powołując się na źródła w brytyjskim MSZ dziennikarka napisała, że nawet urzędnicy wewnątrz resortu unikają spotkania ze swoim szefem, próbując jak największą liczbę spraw załatwiać z jego zastępcą i ministrem ds. europejskich Alanem Duncanem.

Krytyczne publikacje w brytyjskich mediach podkreślają narastający niepokój opinii publicznej po obu stronach kanału La Manche, dotyczący braku postępów w negocjacjach z UE.

Wczoraj główny negocjator KE ds. Brexitu, Michel Barnier, ocenił, że "jest zaniepokojony, a czas ucieka szybko". "Musimy na poważnie zacząć negocjować. Potrzebujemy stanowisk, które są jasne, aby mieć konstruktywne negocjacje" - dodał. Francuz zwrócił uwagę, że im szybciej usunięte zostaną dwuznaczności, tym szybciej możliwe będą dyskusje o przyszłych relacjach między obu stronami, na których zależy stronie brytyjskiej.

W podobnym tonie dziś rano wypowiedział się szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker. "Rząd Wielkiej Brytanii nie chce pokazać wszystkich kart. Przeczytałem z uwagą wszystkie dokumenty przygotowane przez rząd Jej Królewskiej Mości i żaden z nich nie jest satysfakcjonujący" - ocenił Juncker.

Jak podkreślił, wciąż jest bardzo duża liczba spraw, które muszą być uregulowane. Wyjaśniał, że nie chodzi tylko o bardzo poważny problem granicy między Irlandią a Irlandią Północną, ale też status unijnych obywateli na Wyspach oraz obywateli Wielkiej Brytanii na kontynencie.

"Nasze stanowisko musi być krystalicznie jasne, że nie będzie negocjacji w sprawie przyszłych relacji, zwłaszcza gospodarczych i handlowych stosunków pomiędzy Wielką Brytanią a UE, zanim wszystkie te sprawy nie zostaną załatwione" - powtórzył Juncker.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.05.2024
    GBP 5.0113 złEUR 4.2699 złUSD 3.9394 złCHF 4.3072 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama