"Wielka Brytania nie ma jeszcze szczegółowych celów Brexitu"
"Mówiliśmy bardzo jasno o tym, jakie są nadrzędne cele (negocjacji ws. Brexitu), są to: odzyskanie kontroli parlamentu nad prawodawstwem, odzyskanie kontroli nad imigracją do Zjednoczonego Królestwa, utrzymanie intensywnej współpracy z UE w kwestiach bezpieczeństwa i ustanowienia możliwe jak najbardziej wolnego rynku dóbr i usług w relacjach z UE i resztą świata" - wyjaśnił Davis.
Przyznał, że Londyn nie może teraz powiedzieć swym partnerom negocjacyjnym, jaki jest "główny priorytet" Wielkiej Brytanii w rozmowach o Brexicie, byłoby to bowiem dla rządu kosztownym rozwiązaniem.
"Jeśli powiesz negocjatorowi, twojemu oponentowi w negocjacjach, jakie są dokładnie twoje priorytety, to te najważniejsze priorytety staną się bardzo kosztowne (...). A więc w bardzo wielu kwestiach nie możemy podać szczegółów dotyczących tego, jak będziemy prowadzić negocjacje" - wyjaśnił minister.
Dodał, że liczy na porozumienie z UE w sprawie wolnej wymiany handlowej, które będzie "co najmniej tak dobre, jak to obowiązujące obecnie".
Davis, który uznawany za jednego z najbardziej radykalnych zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty, dodał, że rząd nie pozwoli na to, by którakolwiek partia miało prawo weta wobec decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, będzie też stać na straży tego, by głos wyborców w sprawie Brexitu był respektowany.
Davis podkreślił też, że rząd ma pełne prawo uruchomić artykuł 50, zanim rozpocznie negocjacje z Unią dotyczące wyjścia ze Wspólnoty.
Wczoraj rzeczniczka premier Theresy May wykluczyła przeprowadzenie głosowania w Izbie Gmin nad rozpoczęciem procedury wyjścia kraju z UE. To odpowiedź na wniosek opozycyjnej Partii Pracy domagający się wpływu parlamentu na przebieg Brexitu.