Zidane: Równe szanse Realu i Manchesteru City na awans
"Myślę, że to sytuacja 50 na 50 dla obu zespołów. Zrobimy tutaj co możemy. City będzie nam utrudniać życie, wywierać presję, ale jesteśmy na to gotowi. To świetna drużyna, która może zrobić krzywdę, jeśli zostawi jej się za dużo miejsca" - ocenił na konferencji prasowej Zidane, cytowany w serwisie uefa.com.
Dziennikarze spytali go o sposób na powstrzymanie znajdującego się w bardzo dobrej formie Belga Kevina De Bruyne. "Jak to zrobić? Spróbujemy... wiemy, że to topowy piłkarz w świetnym dla siebie momencie. Znakomicie rozumie się z Argentyńczykiem Sergio Aguero. Zobaczymy, co będzie" - odparł.
Francuz poinformował również, że decyzja o wystawieniu w składzie zmagających się z drobnymi urazami najskuteczniejszych strzelców Realu w tym sezonie - Portugalczyka Cristiano Ronaldo i Francuza Karima Benzemy - zapadnie po ostatnim treningu.
"Założenie jest takie, że zagrają. Myślę, że będą mogli, ale sprawdzimy to" - podkreślił Zidane.
Jego odpowiednik w ekipie gospodarzy Chilijczyk Manuel Pellegrini ocenił, że jego podopieczni już odnieśli duży sukces, ale nie zamierzają spocząć na laurach.
"To bardzo ważne, żeby cieszyć się tym półfinałem, bo to nie jest coś, co udaje nam się osiągnąć co roku. Moi zawodnicy to wiedzą. Ale też nie możemy czuć się zbyt wygodnie na tym etapie - wszyscy chcą walczyć dalej, zagrać w finale" - zapewnił.
To ostatnia szansa Pellegriniego na trofeum w tym klubie - od przyszłego sezonu zespół z Manchesteru przejmie prowadzący obecnie Bayern Monachium Hiszpan Josep Guardiola.
"Nie definiuję siebie trofeami. Myślę, że dla mnie dojście do finału byłoby ważne, bo to by odzwierciedliło efekty naszej pracy przez ostatnie trzy lata. Liczy się też styl, w jakim zdobyło się jakiś tytuł. Nie zobaczycie Manchesteru City, który tylko się broni. Nie można tego robić, jeśli chce się grać w finale" - dodał szkoleniowiec.
Także piłkarze obu klubów nie kryją podekscytowania zbliżającym się pojedynkiem. "Będę zdenerwowany przed meczem, ale gdy już się zacznie, będzie w porządku" - przyznał brazylijski obrońca "Królewskich" Marcelo.
Bramkarz gospodarzy Joe Hart zaapelował do kibiców o powtórzenie fantastycznego dopingu, który poprowadził zespół do zwycięstwa nad Paris Saint Germain 1:0 w rewanżu 1/4 finału.
"To był niezwykły wieczór, myślę, że wszyscy to odczuliśmy. To naprawdę wiele daje. Kiedy wygrywamy przy takiej atmosferze, nie wyobrażam sobie lepszego miejsca na grę" - powiedział, cytowany na oficjalnej stronie "The Citizens".
Spotkanie w Manchesterze rozpocznie się o godzinie 19:45. Dzień później Atletico podejmie w Madrycie Bayern Monachium, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski. Rewanże zaplanowano na 3 i 4 maja, a finał odbędzie się 28 maja na San Siro w Mediolanie.